Przed biurem posła PiS Jerzego Warzechy w Dębicy w czwartek zgromadzili się mieszkańcy, aby zaprotestować w ramach ogólnopolskiej akcji „Ani Jednej Więcej”. W manifestacji wzięło udział ok. 50 osób.
Na początku głos zabrała Ewa Sawic z Dębickiej Rady Kobiet, która mówiła o tragedii Polek w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego.
Wśród przemawiających była także Alina Rzewuska, działaczka społeczna i wieloletnia dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 11 w Dębicy. Podkreślała, iż kobiety muszą walczyć o swoje prawa, a także wzywała posła Jana Warzechę do debaty o prawach kobiet.
- ZOBACZ TEŻ: Protest w obronie kobiet. Rzeszów ma dość, policja brutalnie zatrzymuje aktywistę
Podczas protestu „Ani jednej więcej” w Dębicy wybrzmiał też głos młodych. Przedstawicielka Stowarzyszenia Nowa Generacja Luiza Szymaszek mówiła, iż młode kobiety boją się zajść w ciążę przez restrykcyjne prawo oraz apelowała do rządzącej partii o zmianę prawa aborcyjnego. Natomiast Dominik Łazarz podkreślał, iż obecna władza łamie prawa kobiet.
– Jesienne wybory zdecydują czy pozostaniemy w UE. jeżeli tak, to spowoduje jeszcze większe problemy z poszanowaniem praw człowieka, a zwłaszcza kobiet – podkreślał działacz społeczny.
Na zakończenie zebrani skandowali m. in. „Ani jednej więcej” czy „Chcemy lekarzy, nie misjonarzy”. Wejście do biura PiS zostało obklejone plakatami dotyczącymi śmieci ciężarnych kobiet.