
W pierwszej części sezonu PZL Leonardo Avia i zespół Mickiewicza stoczyli pięciosetowy bój, z którego zwycięsko wyszli żółto – niebiescy. Rewanż w Kluczborku miał podobny scenariusz, ale tym razem zakończony wygraną miejscowych.
Można było się spodziewać, iż pojedynek ekip, które zajmują podobne miejsca w tabeli dostarczy kibicom wielu emocji. Ci, którzy zdecydowali się spędzić sobotni wieczór oglądając starcie Avii z Mickiewiczem z pewnością nie żałowali tej decyzji. Lepiej w spotkanie weszli podopieczni Jakuba Guza, którzy wygrali premierową odsłonę meczu 25:21. W kolejnej to jednak gospodarze dosyć gładko rozprawili się ze świdniczanami (25:17). Najbardziej wyrównane były sety numer 3 i 4. Najpierw górą okazali się gracze z Kluczborka (29:27), a później, po morderczej końcówce żółto – niebiescy (35:33). Na tie-breaka obie drużyny wyszły mocno zmęczone, ale to Mickiewicz zachował więcej sił i gwałtownie wypracował sobie kilkupunktową przewagę (4:0, 8:5). Nie oddał jej do końca rywalizacji, zwyciężając ostatecznie 15:12 i 3:2 w całym pojedynku.
– Mecz był bardzo zacięty – komentował porażkę dla klubowych mediów Marcin Ociepski, przyjmujący Avii. – Robiliśmy co w naszej mocy, by wywieźć stąd trzy punkty, ale, niestety, nie udało się. W końcówkach setów sędziowie podejmowali decyzje troszkę na naszą niekorzyść. To spotkanie mogło się równie dobrze skończyć 3:1 dla nas. Cieszymy się z tego punktu, od poniedziałku wracamy do pracy i widzimy się na meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Michała Kozłowskiego. Świdniczanie zajmują w tej chwili ósme miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co dziewiąta w stawce ekipa Czarnych Radom i jeden mecz rozegrany od nich więcej.
Mickiewicz Kluczbork – PZL Leonardo Avia Świdnik 3:2 (21:25, 25:17, 29:27, 33:35, 15:12)
Avia: Piwowarczyk, Łysikowski, Machowicz, Pigłowski, Ptaszyński, Połyński, Kuś (libero) oraz Ociepski, Krawczyk