Derby dla Padwy!

W meczu 3. kolejki Ligi Centralnej Padwa Zamość odniosła zwycięstwo na wyjeździe, pokonując drużynę AZS AWF Biała Podlaska. Spotkanie zakończyło się wynikiem 30:27.

AZS AWF Biała Podlaska – Padwa Zamość 27:30 (15:17).

AZS: Adamiuk, Kwiatkowski, Solnica – Petlak 5, Książka 4, Andrzejewski 4, Rutkowski 3, Lewandowski 3, Wierzbicki 2, Tarasiuk 2, Burzyński 1, Szendzielorz 1, Błaszczak 1, Lewalski 1, Chepycha, Grzenkowicz.

Padwa: Dragan – Bączek 5, Małecki 4, Golański 4, Szeląg 4, Bielko 3, Kawka 3, Fugiel 2, Skiba 2, Adamczuk 1, Szymański 1, Florkiewicz 1, Czerwonka, Morawski, Wleklak.

To starcie zapowiadało się niezwykle emocjonująco. Jak wiadomo, derby rządzą się swoimi prawami, a w przypadku rywalizacji w województwie lubelskim z naszym odwiecznym przeciwnikiem zawsze możemy spodziewać się zaciętej walki. W tym sezonie mieliśmy już okazję zmierzyć się z Akademikami w finale wojewódzkiego Pucharu Polski, gdzie niestety przegraliśmy 28:30. Tym razem przyszedł czas na rewanż.

Pierwsze kilkanaście minut meczu było bardzo wyrównane. Gra toczyła się w szybkim tempie, a na tablicy wyników pojawiało się wiele bramek. Początkowo to gospodarze narzucali rytm, jednak z czasem zaczęliśmy przejmować inicjatywę. Przeciwnikom gra przestała się układać, a my złapaliśmy wiatr w żagle. W 18. minucie, po bramce Dawida Skiby z rzutu karnego, Padwa prowadziła już 11:8. Dzięki znakomitej postawie Alana Dragana w bramce utrzymywaliśmy przewagę, a Akademicy nie potrafili zmniejszyć strat. Pierwszą połowę zakończyliśmy dwubramkowym prowadzeniem (17:15).

W drugiej połowie, w 35. minucie, po efektownej bramce Miłosza Bączka objęliśmy pięciobramkowe prowadzenie (20:15), a gospodarze pozostawali bez trafienia. Wtedy trener bialczan, Łukasz Kandora, poprosił o czas. Przerwa przyniosła natychmiastowe efekty – w 41. minucie Dawid Petlak zdobył bramkę kontaktową (19:20). Mimo to przez cały czas kontrolowaliśmy przebieg gry, a Alan Dragan raz po raz zatrzymywał rywali, co przypieczętowało zwycięstwo Padwy.