
Dane NBP z rynku pierwotnego w Białymstoku wskazują rozbieżność między cenami ofertowymi a transakcyjnymi nowych mieszkań oferowanych przez deweloperów, a jak wynika z analizy, jest ona znacząca. Ile można zyskać i jaki jest realny koszt mieszkania? Wyniki mogą zaskoczyć!
Jak wynika z bazy serwisu rynekpierwotny.pl w lutym br. metr kwadratowy nowego, białostockiego mieszkania kosztował średnio 11 392 złotych, przy czym cena transakcyjna według danych NBP to 10 236 złotych. To oznacza choćby kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności dla nabywcy nowego mieszkania w Białymstoku.
Rynek pierwotny to dziś wciąż rynek kupującego. Mówią o tym twarde dane – ceny ofertowe z IV kwartału 2024 r., zebrane przez Narodowy Bank Polski. Z raportu, który przeanalizowali eksperci portalu rynekpierwotny.pl wynika, iż w Białymstoku odchylenie ceny transakcyjnej od ofertowej wynosi przeciętnie ponad 7%.
Innymi słowy białostoccy deweloperzy oficjalnie utrzymują wysokie ceny, jednak są gotowi do coraz większych ustępstw, z czego wyraźnie korzystają kupujący. – Symboliczne rabaty rzędu 1-2 proc. ceny ofertowej renomowane firmy mają na ogół wliczone w cenę, więc udzielają ich choćby w czasie boomu. Ale w tej chwili dużo łatwiej o większe, kilkuprocentowe rabaty, które w wyjątkowych sytuacjach i wybranych lokalach sięgają choćby 10 proc. ceny ofertowej – mówi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu rynekpierwotny.pl.
Ile możesz zaoszczędzić? Liczymy!
Mieszkańcy Białegostoku mogą dzisiaj przebierać w ofertach, do wyboru jest tu 1069 mieszkań. Rok do roku to wzrost o 183%. Rekordowa liczba inwestycji wprowadzonych do sprzedaży przez białostockich deweloperów zwiększyła możliwości negocjacyjne po stronie kupujących. jeżeli za przykład wziąć mieszkanie 50-metrowe, przy średniej cenie ofertowej koszt zakupu wyniósłby 569 tys. zł. Po negocjacjach na przykładowym poziomie 7% kwota transakcji wyniosłaby 529 tys. zł, a więc o 40 tys. złotych mniej.
Do tego mogą dojść kolejne upusty, gdyż deweloperzy świadomie utrzymują poziom cen ofertowych, za to sami oferują klientom liczne bonusy. Jakie? Po pierwsze gratisy – bezpłatne miejsca garażowe, komórki lokatorskie, a choćby pakiety wykończenia wnętrz. Popularnym wabikiem stały się też dodatkowe elementy wyposażenia (np. rolety lub klimatyzacje). Po drugie deweloperzy do zakupów zachęcają elastycznymi warunkami płatności, takimi jak 20% ceny przy podpisaniu umowy, 80% przy odbiorze kluczy. Zysk na niższym okresie kredytowania może wynosić parędziesiąt tys. zł. w zależności od kwoty kredytu.

Gdzie najłatwiej utargować
Szczególnie duży potencjał negocjacyjny w Białymstoku dotyczy nieruchomości w najwyższych cenach. Co jeszcze wpływa na większą lub mniejszą skłonność negocjacyjną deweloperów? – Istotną rolę odgrywają czynniki takie jak etap sprzedaży inwestycji, stopień zainteresowania kupujących, konkurencyjne inwestycje w okolicy, atrakcyjność samych lokali z panoramą włącznie, czy wreszcie wolumen nabywanych inwestycyjnie mieszkań – wymienia Jarosław Jędrzyński z portalu Rynekpierwotny.pl. Mało kto kupuje mieszkania całymi pakietami, ale niektórzy mogą przyprowadzić zainteresowanego zakupem przyjaciela.
Jak skutecznie negocjować?
Wszystkie powyższe dane przytaczamy celowo – szczegółowa wiedza o sytuacji na rynku to podstawa skutecznych negocjacji. W rozmowach z deweloperem nie zaszkodzi powołać się na różnicę między ceną ofertową a transakcyjną z raportu NBP. Trzeba odważnie pytać także o dodatkowe korzyści – zamiast formalnie niższej ceny może uda się uzyskać ekwiwalent w postaci np. miejsca parkingowego, komórki lokatorskiej lub wykończenia mieszkania w cenie. w tej chwili największy wybór nowych M mają kupujący na osiedlach Przydworcowym i Sienkiewicza, najmniejszą ofertę nowych inwestycji znajdziemy na Zawadach.