Sierra Moore zanotowała solidny debiut w barwach Contimax MOSiR Bochnia w wyjazdowym meczu z Energą Toruń. 31-letnia Amerykanka zakończyła spotkanie z dobrą linijką statystyczną: 22 punkty (9/15 z gry), 8 zbiórek oraz 2 asysty, będąc najskuteczniejszą zawodniczką swojego zespołu. Bochnia przegrała, ale gra Sierry była jasnym punktem drużyny i daje nadzieję na przyszłość.
Już w pierwszych akcjach imponowała agresją na piłce i szybkim powrotem do obrony. W ataku grała odważnie – kilka razy minęła obrończynię po koźle, kreując przewagi dla koleżanek. W katastrofalnej dla Bochni drugiej kwarcie tylko ona była skuteczna – jedyne sześć punktów zdobytych w tej części gry, było właśnie dziełem Moore.
Amerykanka nie forsowała gry, starała się wkomponować w system, a jej boiskowa komunikacja była zauważalna choćby pomimo krótkiego czasu w drużynie. Trener Artur Włodarczyk po meczu podkreślał, iż przed zespołem intensywny okres pracy nad zgraniem. Z pewnością nowa zawodniczka da drużynie dodatkowe możliwości w obronie i w ataku.
Moore może stać się jedną z kluczowych postaci Contimax MOSiR w nadchodzących intensywnych tygodniach. Bochnia potrzebuje większej pewności siebie i stabilności w trudnych fragmentach meczów – a zawodniczka o jej profilu jest w stanie pomóc oba te elementy zbudować.
Cały czas warto pamiętać, iż Bochnia jest beniaminkiem, kopciuszkiem, który dopiero próbuje rozgościć się na ekstraklasowych salonach – a to oznacza, iż bolesne lekcje były i są wpisane w ten sezon od samego początku. Porażka w Toruniu jest właśnie taką lekcją, ale choćby w takich spotkaniach trzeba szukać pozytywów. Jednym z nich jest właśnie obiecujący występ Moore.

3 tygodni temu














![Legia dała mu 800 tys. euro pensji! „W głowie mi się nie mieści, jak można dać taki kontrakt […] nie ma żadnych atutów”](https://i0.wp.com/krotkapilka.com.pl/wp-content/uploads/2025/11/collage-1.png?ssl=1)
