Grudniowa temperatura w Betlejem oscyluje w okolicach kilkunastu stopni, dni są pogodne, a wieczory dość chłodne. Nazwa tego trzydziestotysięcznego miasta, leżącego w Judei, na południe od Jerozolimy oznacza „dom chleba”.
Spacerując po wąskich, kamiennych uliczkach, rozpoznajemy unoszący się zapach mocnej, aromatycznej kawy. Lokalni sprzedawcy oferują świeżo wyciskany sok z owoców granatu, a osiołek jest do dzisiaj bardzo popularnym środkiem transportu. Tysiące pielgrzymów każdego dnia przyjeżdża do Betlejem, aby zobaczyć miejsce narodzenia Jezusa. Wchodzą do niskiej groty, o której tradycja mówi, iż to właśnie te skały były świadkami narodzenia Zbawiciela. O samym miejscu narodzenia Chrystusa wspomina w II wieku św. Justyn, mówiąc, iż Zbawiciel narodził się w skalnej grocie. Znajdowały się one zwykle na zboczach gór, ogrodzone na zewnątrz murem z małą bramą i oknem. Wewnątrz takich pomieszczeń chronili się pasterze przed zimnym wiatrem. Do dziś wiele uboższych rodzin (jak Beduini), żyje ze swym dobytkiem w takich grotach. Tradycja chrześcijańska nie tylko przekazała nam wiadomość, iż Jezus narodził się w grocie, ale również pamięć o niej.
Trochę historii
Wyróżniającym się budynkiem jest Bazylika Narodzenia Pańskiego, która została zbudowana około 330 roku przez cesarza Konstantyna Wielkiego. Została przebudowana w 550 roku oraz w okresie krzyżowców (XII wiek) wraz ze słynną Grotą Narodzenia. W czasie najazdu Persów, w 614 r. Bazylika, co interesujące ocalała dzięki wizerunkowi Trzech Króli w tradycyjnych strojach perskich umieszczonych nad wejściem. W 1099 r. kościół przejęli krzyżowcy. Tutaj dokonywali koronacji swoich królów. W latach 1165 -1169 odrestaurowali budowlę, odnawiając dekoracje wnętrz i wymieniając dach. Za czasów Saladyna Arabowie odnosili się do kościoła z należytym szacunkiem. Po pokonaniu egipskiego sułtana przez Mameluków w XIII w. rozpoczął się długi okres bezczeszczenia i zaniedbania świątyni. Okrutnie obeszli się z tym świętym dla chrześcijan miejscem Turcy. Przetopili ołów z dachu Bazyliki na kule armatnie, a wyrażając swoją pogardę dla miejsca kultu chrześcijan wjeżdżali konno do świątyni. Właśnie dlatego chrześcijanie zdecydowali się zamurować główne wejście do Bazyliki, pozostawiając jedynie mały, ok. 1,5 metrowy otwór. Wejście to nazywane jest „wrotami uniżenia” lub „drzwiami pokory”. Wchodząc do środka, chcąc nie chcąc, trzeba się pochylić i oddać pokłon „Królowi Królów”.
Miejsce Bożego Narodzenia
Sporadyczne remonty, plądrowanie, trzęsienie ziemi w 1834 r. i pożar w 1869 r., który zniszczył wystrój groty, wpłynęły na ponury nastrój bazyliki Narodzenia Pańskiego. Z bazyliki schodzi się do Groty Narodzenia, która ma kształt prostokąta o wymiarach 12,30 m na 1,15 m oraz wysokość 3 m. W niszy groty jest miejsce narodzin Jezusa, wyznaczone srebrną gwiazdą z łacińskim napisem „Hic de Virgine Maria Jesus Christus natus est” – „Tu z Maryi Dziewicy narodził się Jezus Chrystus”. w tej chwili katolicy posiadają mały kącik groty przy ołtarzu Mędrców, gdzie kapłani rzymskokatoliccy mogą celebrować Eucharystię. Na głównym ołtarzu mają prawo zapalać cztery lampy, zaś w Grocie dziewiętnaście na ogólną liczbę pięćdziesięciu trzech, o czy mówi muzułmańskie prawo z 1757 r. zwane „status quo”. Cała bazylika należy do obrządku grecko-prawosławnego, natomiast Grota Narodzenia jest podzielona. Do greków należy miejsce narodzenia z gwiazdą, natomiast do łacinników – żłóbek, blisko miejsca narodzin. Pozostałe ryty mają swoje ołtarze w bazylice. Obok Bazyliki Narodzenia znajduje się kościół parafialny św. Katarzyny i tam jest sprawowana Pasterka, po której Patriarcha Łaciński zanosi Dzieciątko Jezus na miejsce narodzin.
Grota Mleczna
W niewielkiej odległości od Groty Narodzenia znajduje się tzw. „Grota Mleczna”. Według legendy z VI w. w tym miejscu Maryja schroniła się z Jezusem w czasie rzezi niewiniątek. Inna legenda mówi, iż w tej grocie św. Józef dowiedział się o niebezpieczeństwie ze strony Heroda: „A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny.” Nazwa groty wywodzi się od koloru skały, która jest biała. Miejsce to jest czczone od wielu wieków, zwłaszcza przez matki, zarówno chrześcijanki jak i muzułmanki, które przychodzą do tej groty prosić o pokarm, czyli o mleko dla swoich dzieci.
Pójdźmy wszyscy do stajenki
Dzień Bożego Narodzenia ma w Betlejem szczególny charakter. W dolinie rozpościerają się pola Bajt Sahur, gdzie po zmroku zwykle jest ciemno. Ineczej jest w bożonarodzeniową noc. Poszczególne grupy językowe sprawują tu swoje uroczyste liturgie. Przestrzeń rozświetlają jupitery, blasku dodają świece na ołtarzu i w rękach wiernych. Z prawa i z lewa dobiega śpiew w egzotycznych, pozaeuropejskich językach. Mimo wszystko jest on łatwy do identyfikacji. W głębi duszy rozpoznaje się frazę: „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania”.
(kw)