Uroczystości w Chrzanie poprzedził przejazd korowodu dożynkowego oraz msza św. w miejscowej kaplicy, która jest poświęcona św. bratu Albertowi Chmielowskiemu.
Po Eucharystii uczestnicy Święta Plonów - mieszkańcy i goście - przeszli na płac przy świetlicy wiejskiej. W obchodach dożynkowych wzięło udział sporo oficjeli m.in. posłanka Lidia Czechak oraz radny wojewódzki i prezes Banku Spółdzielczego w Jarocinie - Jan Grzesiek oraz starosta jarociński Mariusz Stolecki. Władze Żerkowa pod nieobecność burmistrza Michała Surmy reprezentował sekretarz Barłomiej Nowicki. W tym roku wsie ustaliły terminy tak, aby się nie pokrywały ze sobą i dzięki temu każde sołectwo może skorzystać ze sceny i namiotów użyczonych przez gminę.
https://jarocinska.pl/wiadomosci/dozynki-w-stegoszy-takiego-wienca-jeszcze-nie-bylo-wyjatkowy-pomysl-i-misterne-wykonanie-zdjecia/IQnR75BaivGTWOfuFF26Starostami tegorocznych dożynek byli: Agata Grobelna i Szymon Maćkowiak. W części artystycznej zaprezentowały się dzieci oraz młodzież z Chrzana oraz Komorza Przybysławskiego. Były piosenki, tańce i scenki kabaretowe. Sołtyska Ewa Kubacka dziękując najmłodszym podkreśliła, iż w nagrodę za pracę włożoną w czasie wakacji w przygotowanie występów pojadą oni do parku trampolin oraz na pizzę. Krótki koncert dała też Orkiestra Dęta Miasta i Gminy Żerków. Wieczorem odbyła się zabawa taneczna z zespołem "Vegas". Dodatkową, płatną atrakcją były przeloty helikopterem. Sporo było też stoisk z zabawkami.
Sporym zainteresowaniem jak co roku cieszyły się losy. Za 10 zł można było stać się właścicielem worka ziemniaków, miotły, ale i frytkownicy beztłuszczowej. Każdy los wygrywał, więc wszystkie rozeszły się błyskawicznie. Rada sołecka zadbała również o żołądki uczestników dożynek. Nagotowała bigosu, grochówki. Najszybciej skończyły się gzika i pyry. Był też chleb ze smalcem i ogórki.
Każdy został też poczęstowany kawałkiem z poświęconego w czasie mszy św. bochna, upieczonego z tegorocznych zbiorów. Pokroiła go sołtyska, a roznosili wśród ludzi starostowie dożynek. Dla wszystkich były również małe chlebki, które można było zabrać ze sobą do domu.