Patryk Letkiewicz otrzymał czerwoną kartkę w meczu z Górnikiem Łęczna i załamany zniknął w szatni. Koledzy zapewniają, iż go wspierają, ale teraz szansę dostanie inny bramkarz.
W drugiej połowie niedzielnego meczu Letkiewicz popełnił wielki błąd – najpierw wyłożył piłkę do rywala, a następnie zagrał piłkę ręką za polem karnym i otrzymał za to czerwoną kartkę.
Bramkarz Wisły ze łzami w oczach zniknął w szatni, ale koledzy go nie zawiedli i zdołali zdobyć zwycięską bramkę.
– Wspieramy Patryka. Trzeba pamiętać o tym, iż taka sytuacja może spotkać każdego z nas. Dzisiaj zdarzyło się to akurat jemu, ale jedziemy dalej. Do składu wskakuje teraz inny bramkarz, ale oczywiście Patryka będziemy wspierać do końca – zaznacza Rafał Mikulec, obrońca Wisły.
Już wiadomo, iż Letkiewicz na pewno nie zagra w kolejnym spotkaniu – na wyjeździe z Miedzią Legnica. Zastępujący go Broda zagrał bezbłędnie, ale trener Mariusz Jop nie chce przesądzać, na kogo postawi między słupkami.
– Już mówiłem, iż my mamy bogactwo, o ile chodzi o pozycję bramkarza. pozostało Stępak, który jest też młodym bramkarzem, ale wrócił po urazie i też to jest ktoś, kto ma dobrą jakość, więc ja się cieszę, iż na tej pozycji my nie mamy w tym momencie problemu z obsadą.. Jest i Kamil, i Anton, ale też Stępak – zaznacza Jop.
Mecz Miedź – Wisła już w najbliższy piątek.
– Skupiamy się na każdym meczu, który jest przed nami. Nasza uwaga zwrócona jest wyłącznie w stronę Miedzi, a co będzie dalej, zobaczymy. Miedź ma w tej chwili trudny czas, my przeciwnie. Podchodzimy do tego rywala z szacunkiem, mamy świadomość, iż to nie będzie łatwy mecz, ale każdy z nas pojedzie tam z jednym nastawieniem, a jest to chęć zwycięstwa i zgarnięcia trzech punktów – podkreśla Mikulec.
Jan Krol