Dzięki szybkiej reakcji jego partnerki, która wykorzystała aplikację lokalizacyjną w telefonie, udało się ustalić jego ostatnią znaną pozycję – na czerwonym szlaku w okolicach Małego Połomu, już po czeskiej stronie gór. Grupa Beskidzka GOPR natychmiast przekazała te informacje czeskim ratownikom, którzy około północy odnaleźli wyczerpanego, ale całego mężczyznę.
Rowerzysta wykazał się rozsądkiem – zgodnie z zaleceniami pozostał w miejscu i czekał na pomoc. Cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie, ale stanowi ważne ostrzeżenie dla wszystkich miłośników górskich wypraw.
Pamię