Dramatyczne dane z Polski. To może uderzyć we wszystkich obywateli

1 dzień temu

W lutym 2025 roku polska gospodarka otrzymała niepokojący sygnał – produkcja przemysłowa spadła o 2,0% w ujęciu rocznym, co jest wynikiem gorszym od prognoz ekonomistów. Na osłabienie wpływ miał m.in. niekorzystny układ kalendarza – luty miał w tym roku mniej dni roboczych niż przed rokiem, co ograniczyło wolumen produkcji. Jednak spadki są na tyle szerokie, iż trudno je uznać jedynie za efekt sezonowy.

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.

Spadki we wszystkich głównych grupach – motoryzacja i maszyny pod kreską

Największe zaskoczenie to szeroki zasięg spadków, które objęły wszystkie najważniejsze ugrupowania przemysłowe.

  • Przemysł motoryzacyjny odnotował spadek o 4,8% r/r,
  • Przemysł maszynowy zmniejszył produkcję o 3,6% r/r.

To sygnał, iż problemy mają nie tylko mniejsze sektory, ale również filary polskiego przemysłu, które dotychczas były relatywnie odporne na wahania koniunktury.


Deflacja w przemyśle się pogłębia – spadek cen producentów

Ceny produkcji sprzedanej przemysłu, czyli tzw. wskaźnik PPI, również kontynuują trend spadkowy. W lutym deflacja PPI wyniosła 1,3% r/r, co oznacza, iż producenci sprzedają swoje wyroby taniej niż rok temu.

Choć dla konsumentów to może oznaczać wolniejsze tempo wzrostu cen, dla przedsiębiorców to spadek marż i narastająca presja kosztowa, szczególnie przy rosnących kosztach pracy i energii.

Budownictwo w stagnacji – wzrosty tylko w inżynierii lądowej

Dział budowlany także nie przyniósł pozytywnych niespodzianek. W lutym zanotowano zerowy wzrost rok do roku (0,0%), co oznacza pełną stagnację.

Wzrosty wystąpiły jedynie w segmentach:

  • inżynierii lądowej,
  • robót specjalistycznych.

W pozostałych obszarach budownictwa obserwowany był regres lub całkowity brak dynamiki.

Prognozy na kolejne miesiące ostrożne – ryzyka wciąż silne

Choć niektórzy analitycy oczekują powolnego ożywienia w drugiej połowie roku, przewidywania pozostają ostrożne. Wśród głównych czynników ryzyka wymienia się:

  • trwające napięcia w globalnym handlu,
  • silny złoty, który osłabia konkurencyjność polskiego eksportu.

W tych warunkach wiele firm może ograniczać inwestycje i działać zachowawczo, co dodatkowo wydłuża czas powrotu do stabilnego wzrostu.

Idź do oryginalnego materiału