Dreman w Lubawie kapitalnie zaczął, ale skończył znacznie gorzej

2 godzin temu

Terminarz obecnej kampanii ułożył się tak, iż po dwóch kolejkach wszystkie zespoły miały trzy tygodnie przerwy. A to ze względu na Mecz Gwiazd, a to na udział niektórych zawodników w toczącym się właśnie mundialu. W dodatku inauguracyjnej serii spotkanie Tygrysów z Eurobusem Przemyśl zostało przełożono. Stąd tylko jeden dotychczas mecz na koncie naszej ekipy. Za to wygrany 6-2 (pełne zestawienie TUTAJ).

Dreman przegrał z Constractem

Ten drugi również początkowo układał się bardzo dobrze. Już w 28 sekundzie objęli bowiem prowadzenie po uderzeniu Mateusza Mrowca. Po tym wydarzeniu gospodarze potrzebowali trochę czasu by się otrząsnąć. Przyjezdni w miarę umiejętnie jednak oddalali zagrożenie, aczkolwiek w ósmej minucie uratował ich słupek po strzale Tomasza Kriezela. Niemniej nim minął półmetek pierwszej osłony mieli już pięć fauli. Musieli więc zacząć uważać, gdyż każdy kolejny kończyłby się przedłużonym rzutem karnym.

Pierwszy kwadrans to przytłaczająca przewaga miejscowych, ale kilka z tego wynikało… po czym przyjezdni podwyższyli na 2-0. I znowu spora zasługa w tym Mrowca, który odegrał do Sebastiana Szadurskiego, a ten kropnął po długim rogu.

Niestety, to koniec dobrych wiadomości dla ekipy Toniego Corredety. Najpierw nie cieszyli się z tego wszystkiego zbyt długo, albowiem 30 sekund później kontaktowym trafieniem popisał się Sebastian Grubalski, a po upływie kolejnej takiej jednostki czasu był remis. Zanim jednak do tego doszło to drugą żółtą kartę, a zatem czerwoną otrzymał Mrowiec. Jakby tego było mało w konsekwencji tego miejscowi mieli przedłużony rzut karny, który pewnie wykorzystał Everton. To nie wszystko. W ostatniej minucie miejscowi zdobyli jeszcze dwa gole. Na prowadzenie wyprowadził ich Kriezel, a tuż przed przerwą na 4-2 podwyższył Everton.

Po zmianie stron Konstruktorzy dość gwałtownie dorzucili kolejne dwa trafienia. I choć w niebawem straty zmniejszył Rok Molins, to potem znowu gospodarze trzymali rękę na pulsie, a finalnie jeszcze powiększyli przewagę.

Constract Lubawa – Dreman Opole Komprachcice 8-3 (4-2)
Bramki:
0-1 Mrowiec – 1., 0-2 Szadurski – 17., 1-2 Grubalski – 17., 2-2 Everton – 18., 2-3 Kriezel – 19., 2-4 Janczak – 20. (samobójcza), 2-5 Joao Miguel – 24., 2-6 Everton – 26., 3-6 Molins – 26., 3-7 Adriano Lemos – 34., 3-8 Pedro Silva – 40.
Dreman: Lach – Matlęga, Blank, Mrowiec, Szadurski oraz Bugański, Molins, Janczak, Nico, Kosowski, Skała, Felipe, Pautiak.

Czytaj także: Futsaliści z Brzegu gromią na początek zmagań zaplecza elity

Idź do oryginalnego materiału