
Kilkanaście dronów znajdujących się nad Kuźnicą, Juratą, Helem i Władysławowem niespodziewanie odleciało z prędkością przekraczającą 120 km/h – całkowicie poza kontrolą operatorów - poinformowali fotografowie z Instagrama. To nie pierwszy taki przypadek nad polskim wybrzeżem, a winny może znajdować się... po drugiej stronie granicy.