Dropia mała wraca do życia. Gatunek uznany za wymarły znów pojawił się w Kirgistanie

2 dni temu

Dropia mała wraca do życia. Gatunek uznany za wymarły znów pojawił się w Kirgistanie

To jeden z najbardziej niezwykłych powrotów w świecie przyrody. Gatunek ptaka, który przed laty uznano w Kirgistanie za wymarły, znów pojawił się w naturze. Najnowsze obserwacje ornitologów potwierdzają, iż dropia mała (Little Bustard) ponownie gniazduje w dolinach Chuy i Talas. Szacuje się, iż populacja lęgowa liczy już od 1400 do choćby 1900 osobników – informuje serwis birdguides.com.

Historia wymarcia

Jeszcze w połowie XX wieku dropia mała licznie występowała w Kirgistanie i sąsiednim Kazachstanie. Jednak rozwój rolnictwa, mechanizacja oraz przekształcanie stepów w pola uprawne doprowadziły do gwałtownego spadku liczebności. Od lat 50. XX wieku gatunek znikał z mapy Azji Środkowej.

Do lat 70. przetrwały tylko nieliczne grupy, głównie w rejonach przygranicznych. Ostatecznie w 2006 roku dropia małą uznano w Kirgistanie za gatunek wymarły i wykreślono z krajowej czerwonej księgi.

Przez lata uznawano, iż ten piękny ptak stepowy zniknął z kirgiskiego krajobrazu bezpowrotnie.

Cudowne odrodzenie

Przełom nastąpił w 2009 roku. W dolinie Talas odnaleziono cztery gniazda dropi małej – to był pierwszy dowód, iż gatunek przetrwał.

Kolejne lata przyniosły coraz więcej pozytywnych sygnałów. W 2019 roku potwierdzono lęgi niedaleko Biszkeku, a w latach 2021–2024 przeprowadzono szeroko zakrojone badania w dolinach Chuy i Talas.

Zespół badawczy wykorzystał punkty nasłuchowe, aby zliczyć samce terytorialne. Wynik zaskoczył wszystkich – w rejonie Milyanfan doliczono się od 939 do 1211 samców, co po przeliczeniu na całą populację daje około 1300–2000 osobników lęgowych.

To oznacza, iż dropia mała nie tylko przetrwała, ale i odbudowuje swoją liczebność w naturalnym środowisku.

Nowe życie na starych stepach

Dropia mała to gatunek charakterystyczny dla otwartych przestrzeni – stepów, suchych łąk i nieużytków. Kirgiskie doliny Chuy i Talas okazały się dla niej idealnym miejscem. To właśnie tam, po latach nieobecności, ponownie zaczęto słyszeć jej charakterystyczne nawoływania.

Według badaczy z organizacji Ornithological Society of the Middle East (OSME), powrót gatunku to efekt korzystnych zmian w strukturze użytkowania gruntów i rosnącej świadomości ekologicznej lokalnych rolników.

To przykład, iż przyroda potrafi się odrodzić, jeżeli tylko da się jej szansę.

Zagrożenia przez cały czas realne

Choć historia powrotu dropi małej budzi nadzieję, gatunek wciąż stoi w obliczu poważnych zagrożeń.

Największe z nich to postępująca intensyfikacja rolnictwa, stosowanie pestycydów i przekształcanie naturalnych stepów w pola uprawne. Często dochodzi również do niszczenia gniazd przez maszyny rolnicze podczas koszenia lucerny, gdy trwa okres lęgowy.

Dodatkowo, mimo surowych kar, nie brakuje przypadków kłusownictwa. Problemem jest też zanik dawnych siedlisk w regionach takich jak Suusamyr, Toktogul czy Issyk-Kul.

Nie do końca poznano także trasy migracji i zimowiska kirgiskiej populacji, co utrudnia opracowanie długofalowej strategii ochrony.

Nadzieja na przyszłość

Obecnie dropia mała figuruje w kirgiskiej Czerwonej Księdze jako gatunek Near Threatened (bliski zagrożenia). Również na światowej liście IUCN ma ten sam status.

Eksperci apelują o dalsze działania ochronne i współpracę z lokalnymi rolnikami. Proponują między innymi wprowadzenie stref buforowych wokół siedlisk lęgowych i ograniczenie użycia pestycydów w okresie wiosennym.

Jak podkreślają ornitolodzy, powrót dropi małej to dowód, iż choćby gatunki uznane za wymarłe mogą się odrodzić, jeżeli człowiek da im przestrzeń do życia.

„To spektakularny przykład sukcesu ochrony przyrody w Azji Środkowej. Pokazuje, iż choćby najmniejsze działania mogą przynieść wielkie efekty” – podsumowują eksperci cytowani przez birdguides.com.

15 atrakcji w Świnoujściu, które musisz zobaczyć – odkryj Perłę Bałtyku!
Idź do oryginalnego materiału