Niektóre terminy wizyt u specjalistów wywołują szok i niedowierzanie. W Tarnowie, jak sprawdziliśmy, żeby dostać się do nefrologa na NFZ trzeba czekać choćby dwa lata.
Tarnowianie zastanawiają się, po co opłacają składki zdrowotne, skoro i tak muszą chodzić do lekarzy prywatnie, bo na NFZ mogą nie doczekać wizyty.
– Zięciu się chciał zarejestrować (jako pierwsza wizyta), no to jeżeli za dwa lata jest na cito, to trochę jest to niepoważne. To w ogóle od razu można sobie trumnę kupić. – Wiem, iż do ortopedy syn chciał, bo problem ma ze stopą, to zaczął chodzić prywatnie, bo właśnie długie bardzo są te okresy oczekiwania – Nie ma takich terminów w ogóle. Rok, półtora. Tak iż jest tragedia. – Zapisywałam się do reumatologa, to dopiero mam na listopad. Jak coś się dzieje, to wtedy jest potrzebna pomoc, a czeka się nie wiadomo ile, więc w miarę możliwości prywatnie się korzysta. Nie powinno tak być!
W Tarnowie najdłużej czeka się na wizytę u nefrologa. Tutaj najbliższe wizyty datowane są aktualnie na grudzień 2026 roku. Niemal rok spędzimy w kolejce do okulisty. Kardiolog przyjmie nas najwcześniej jesienią.
Długie kolejki do specjalistów i na badania sprawiają, iż coraz więcej osób korzysta z prywatnej opieki medycznej.
Goryczy dodaje fakt, iż do tego samego lekarza, do którego najbliższy termin w ramach NFZ przypada na czerwiec 2026 roku, prywatnie dostaniemy się już za tydzień.
Mieszkańcy dodają, iż samo dodzwonienie się do rejestracji w miejskich przychodniach wymaga wiele cierpliwości.
Tymczasem, według Ministerstwa Zdrowia, jednym z rozwiązań, które mogą zmniejszyć czas oczekiwania na wizytę jest tak zwana 'odwrócona piramida świadczeń”.
Chodzi o takie zorganizowanie opieki medycznej, aby pacjent otrzymał kompleksową pomoc w podstawowej opiece zdrowotnej, a nie w szpitalu czy u specjalisty.