W nocy z 11 na 12 kwietnia na warszawskiej Białołęce doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Awaria w kanale ciepłowniczym przy ulicy Modlińskiej 15 doprowadziła do śmierci jednej osoby. Druga z poważnymi poparzeniami trafiła do szpitala. Ofiarami byli najprawdopodobniej ludzie w kryzysie bezdomności, którzy szukali schronienia w infrastrukturze podziemnej.

Fot. Shutterstock
Informacja o wypadku dotarła do służb ratunkowych tuż po północy. Jeden z mężczyzn, którzy przebywali w kanale ciepłowniczym w momencie awarii, zdołał wydostać się na zewnątrz i powiadomić straż pożarną. Miał poparzenia kończyn górnych i został natychmiast przetransportowany do szpitala.
– Zostaliśmy poinformowani o tym zdarzeniu 10 minut po północy przez jednego z dwóch mężczyzn, który w tym kanale przebywał. Jednemu udało się wydostać z tego kanału. Przyszedł do nas i nas poinformował. Miał poparzenia kończyn górnych i został przetransportowany do szpitala – przekazał kpt. Łukasz Zagdański z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie w rozmowie z TVP3 Warszawa.
Akcja ratunkowa
Po otrzymaniu zgłoszenia strażacy natychmiast udali się na miejsce zdarzenia. Na miejscu potwierdzono awarię i wypływ gorącej wody w kanale ciepłowniczym. Służby ratunkowe ustaliły, iż w kanale znajdował się jeszcze jeden mężczyzna.
– Potwierdzono, iż na miejscu doszło do awarii i wypływu gorącej wody. Na głębokości ok. 5 m znajdował się drugi mężczyzna. Po wydobyciu go z kanału lekarz niestety stwierdził zgon – poinformował kpt. Zagdański.
W akcji ratunkowej uczestniczyły dwa zastępy strażaków, policja, zespół ratownictwa medycznego oraz pogotowie ciepłownicze. Służby współpracowały przy zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wydobyciu ofiary oraz udzieleniu pomocy poszkodowanemu.
Okoliczności awarii i dokładne przyczyny tragedii będą teraz przedmiotem szczegółowego dochodzenia. Na tym etapie nie podano jeszcze oficjalnych informacji o przyczynach technicznych awarii ani o tożsamości ofiar.