Miesiąc pozostał do rozpoczęcia nowego sezonu III ligi. Przygotowania do niego rozpoczęła Chełmianka, która w okresie letnim zmieniła trenera – Grzegorza Bonina zastąpił Ireneusz Pietrzykowski.
O oczekiwaniach przed nowym sezonem w rozmowie z Patrykiem Jakubczakiem mówi dyrektor sportowy chełmskiego klubu Wojciech Wójcik.
– Myślę, iż poprzedni sezon miał dobre i złe momenty. Potencjał, jakim dysponowaliśmy w mojej ocenie pozwalał na to, aby powalczyć o coś więcej aniżeli 9. miejsce. Poprzedni sezon podsumowałbym słowem „niedosyt”. Ale przygotowujemy się teraz do nowego sezonu pod wodzą nowego trenera. Przygotowania rozpoczęliśmy 1 lipca. Trenujemy codziennie na obiektach w Chełmie. Zaplanowane mamy 4 mecze sparingowe – mówi Wojciech Wójcik.
Zatrudnienie Ireneusza Pietrzykowskiego wywołało pewną sensację. Bo to trener, który jeszcze nie tak dawno prowadził pierwszoligowy zespół, wraca do III ligi. Czy rozmowy o jego pozyskaniu były trudne?
– o ile rozmawiamy o trenerach, to przede wszystkim chciałbym podziękować trenerowi Grzegorzowi Boninowi, który prowadził Chełmiankę, za wkład pracy wniesiony w budowanie naszego klubu i naszej drużyny. jeżeli chodzi o zatrudnienie trenera Pietrzykowskiego, rozmowy rozpoczęliśmy w momencie, gdy byliśmy już niemal pewni, iż miejsce barażowe nam odjechało. Po rozmowie z prezydentem miasta, czyli właścicielem naszej spółki, oraz zarządem doszliśmy do wniosku, iż drużynie potrzebny jest impuls na nowy sezon. Dlatego rozpoczęliśmy rozmowy z potencjalnymi następcami. Najbardziej konkretne były z trenerem Pietrzykowskim. I nie musieliśmy długo rozmawiać. Wiedział, o co nam chodzi, znaleźliśmy wspólny język i zdecydowaliśmy się na podpisanie umowy – stwierdza Wojciech Wójcik.
Ten ruch ma pomóc w spełnieniu większych oczekiwań względem poprzedniego sezonu? Pewnie chodzi o awans do drugiej ligi?
– Chełmianka to klub, który nigdy nie grał na szczeblu centralnym. Jesteśmy jednym z niewielu byłych wojewódzkich miast , które szczebla centralnego nigdy nie miało. Nasi kibice, nasze miasto, nasi mieszkańcy w pełni na niego zasługują. W tym roku obchodzimy 70-lecie istnienia klubu. Powstają nowe obiekty – Lubelskie Centrum Piłki Nożnej, w skład którego wejdzie stadion miejski spełniający wymagania ekstraklasowe, do tego trzy boiska treningowe. Myślę, iż w przyszłym sezonie nie ma wyraźnego faworyta w rozgrywkach tej ligi. Upatrujemy w tym swoją szansę. Budujemy kadrę w taki sposób, aby była ona przede wszystkim jakościowa, ale też opartą o zawodników, którzy mają coś jeszcze do udowodnienia, którzy chcą grać w piłkę na wyższym poziomie. Budujemy kadrę w oparciu o zawodników, którzy dobrze czują się przy piłce, bo chcielibyśmy, aby taki styl Chełmianka w przyszłym sezonie reprezentowała; żeby to nasza drużyna narzucała rywalom swój styl, żeby mecze były rozgrywane na naszych zasadach. Mamy hasło: „walka, walka, walka, Chełmianka” i chcielibyśmy, żeby nasza drużyna jeszcze bardziej niż dotychczas charakteryzowała się właśnie takim stylem – mówi Wojciech Wójcik.
Zmiany kadrowe, które już dotknęły Chełmiankę, to jest rewolucja czy bardziej ewolucja?
– Większość zawodników skończyła wiek młodzieżowca i po rozmowie z nimi i ze sztabem uznaliśmy, iż ciężko im będzie konkurować o miejsce w składzie bez tego statusu. Części zawodników kończyły się kontrakty, z niektórymi chcieliśmy kontynuować współpracę, natomiast nie porozumieliśmy się w kwestiach kontraktowych. Niektórych piłkarzy nowy sztab nie widział w swoich planach. Myślę, iż jest to naturalna kolej rzeczy, iż zachodzą zmiany kadrowe w okresie letnim i ich jest zdecydowanie więcej niż zimą. I te zmiany również nas dotknęły. Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby pozyskać zawodników jakościowych, z jednej strony ogranych na wyższym poziomie rozgrywkowym, ale też głodnych sukcesu. Zdajemy sobie sprawę, iż ciężko jest pozyskać takich zawodników do klubu III-ligowego, dlatego nie wykonujemy pochopnych ruchów i obserwujemy inne drużyny, które już kadry mają w dużej mierze pozamykane. I w dalszym ciągu nasz skład budujemy, bo wierzymy, iż na tych najlepszych zawodników po prostu warto poczekać. Lada moment ruszą rozgrywki szczebla centralnego i ci zawodnicy, którzy jeszcze nie tak dawno wydawało się, iż są niedostępni, mogą się okazać do pozyskania. Prowadzimy naprawdę wiele rozmów i lada moment możemy się spodziewać kolejnych, mam nadzieję, ciekawych transferów – deklaruje Wojciech Wójcik.
Lubelskie Centrum Piłki Nożnej też pewnie będzie przyciągało zawodników?
– Chełm przez lata zmagał się z dramatycznym deficytem boisk treningowych. Byliśmy chyba jedynym (większym) miastem w województwie, które nie posiadało boiska ze sztuczną nawierzchnią. Musieliśmy z konieczności przyjechać na treningi do Lublina, a mecze sparingowe rozgrywać w innych ośrodkach. Nie mogliśmy się w pełni przygotowywać do rozgrywek, przez to panowało poczucie, iż nasz zespół tak naprawdę w Chełmie gra tylko mecze ligowe, a na co dzień go nie ma. Dzisiaj wszyscy zawodnicy mieszkają w Chełmie, tu też realizowane są wszystkie treningi. Zachodzi naprawdę krok milowy, jeżeli chodzi o rozwój infrastruktury w naszym mieście, bo to jest stworzenie warunków nie tylko dla nas, dla pierwszej drużyny Chełmianki, dla innych drużyn, które wchodzą w skład naszego klubu, ale przede wszystkim dla zdolnej młodzieży z naszego miasta, z naszych okolic, z mniejszych miasteczek, która z tych obiektów już korzysta i będzie korzystać. Wybudowane zostało już pierwsze boisko ze sztuczną nawierzchnią, na którym w tym momencie trenujemy. W budowie jest kolejne. Będzie ono w okresie zimowym przykryte tak zwanym balonem. Równolegle prowadzone są prace na stadionie miejskim, gdzie powstaje obiekt na co najmniej 4,5 tysiąca miejsc siedzących. To będzie stadion z infrastrukturą towarzyszącą spełniającą wymagania ekstraklasowe, z systemem automatycznego nawadniania, oświetleniem. Tuż obok powstaje trawiaste boisko pełnowymiarowe, z którego również będziemy korzystać – dodaje Wojciech Wójcik..
W sobotę (05.07) w sparingu Chełmianka w Krakowie zmierzyła się z miejscowym Hutnikiem, który wygrał 3:1.
PJ
Fot. Chełmianka Chełm Facebook