Po bardzo udanej akcji 2+1 Jarosława Mokrosa, pierwsza kwarta zakończyła się 26:19. Później Rostyslav Novitskyi pokazał skuteczną grę i różnica punktowa malała. Kiedy była tylko 1 pkt, ekipa Krzysztofa Szablowskiego ostro zaatakowała i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:37 dla Dzików.
Druga połowa to zdecydowana przewaga naszych zawodników. W pewnym momencie gry prowadzili oni aż 21 punktami. Goście próbowali odrabiać straty, ale nie dali rady pokonać Watahy, która finalnie zwyciężyła 85:73.