Dzwon Małego Zwycięzcy zawisł na Oddziale Onkologii i Hematologii Dziecięcej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Ufundowali go rodzice Natalii Malinowskiej, która pokonała chorobę nowotworową.
- Ani my, ani córka nie zrobiliśmy tego dla rozgłosu, jesteśmy zaskoczeni zainteresowaniem mediów – powiedziała nieśmiało Magdalena Malinowska, mama Natalii, która w tym roku stoczyła ciężką walkę z nowotworem- chłoniakiem Hodgkina.
– Chcieliśmy po prostu podziękować za wspaniałą opiekę i troskę, którą zostaliśmy otoczeni na oddziale podczas leczenia córki. W tej ogromnej tragedii jaka nas dotknęła poznaliśmy ludzi, którzy stali się naszą rodziną. Dźwięk tego dzwonu ma być też sygnałem dla pozostałych pacjentów, iż rak to nie wyrok. Chcemy, żeby to dodawało im sił. Niech walczą, bo warto – przyznała kobieta.
Choroba Natalii pojawiła się nagle.
- Pamiętam ten dzień. To były Święta Wielkanocne. Córka przyszła do mnie i do męża, i pokazała nam guza nad obojczykiem. Popatrzyliśmy z mężem na siebie. Wiedzieliśmy już wtedy co to oznacza. Mąż miał ten nowotwór, równo dwadzieścia jeden lat temu – dodała Magdalena.
Zarówno Natalii, jak i jej tacie się udało – pokonali chorobę.
- To był dla nas bardzo trudny czas, długo nie rozmawialiśmy o tym choćby z rodziną. Teraz cały czas córka musi być pod kontrolą. Wierzę jednak, iż ten koszmar już do nas nie wróci. Myślami jesteśmy też z pozostałymi pacjentami. Pragniemy, by i oni uderzyli w ten dzwon. Niech bije on każdego dnia – podsumowała pani Malinowska.
Jak podkreśla Anna Mazur – Kałuża, rzecznik lecznicy na kieleckim Czarnowie, na Oddziale Onkologii i Hematologii Dziecięcej leczone są dzieci z całego województwa.
- Wiele z nich przebywa w naszym szpitalu choćby kilkanaście miesięcy. Na szczęście większość wygrywa walkę z tym groźnym przeciwnikiem. To naprawdę prawdziwi wojownicy. Niech więc ten dzwon bije nieustannie – powiedziała rzecznik.