Piłkarze Jagiellonii Białystok wygrali z Motorem Lublin 3:0 (1:0) w meczu ekstraklasy
Bramki: 1:0 Jarosław Kubicki (27), 2:0 Darko Churlinov (59), 3:0 Jarosław Kubicki (69).
Żółta kartka – Jagiellonia Białystok: Darko Churlinov, Cezary Polak, Enzo Ebosse. Czerwona kartka – Motor Lublin: Sergi Samper (41-faul).
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów 12 439.
Początek spotkania przypominał czwartkowy mecz podopiecznych Adriana Siemieńca w Serbii, bo to przeciwnicy Jagiellonii byli bardziej aktywni, jednak w odróżnieniu od drużyny Backa Topola Motor bramki nie zdobył, choć dwukrotnie miał ku temu okazje.
W 20. minucie po dobrym dośrodkowaniu Michała Króla główkował Piotr Ceglarz, ale młody bramkarz Sławomir Abramowicz był na posterunku. Cztery minuty później groźnie, jednak tuż obok bramki strzelał Paweł Stolarski.
Gospodarze zanim zdobyli prowadzenie też mieli dwie doskonałe sytuacje, ale w 10. min Jarosław Kubicki po szybkiej akcji i podaniu Afimico Pululu z 10 metrów posłał piłkę nad bramką, a w 26. min po kontrze i zagraniu Pululu strzelał Jesus Imaz, jednak golkiper Motoru Kacper Rosa udanie interweniował.
Chwilę później mistrzowie Polski zdobyli gola, kiedy Kubicki, tym razem w trudniejszej niż poprzednio sytuacji, trafił z półobrotu do bramki przy asyście głową Oskara Pietuszewskiego.
Po tej bramce przyjezdni kibice swoimi pirotechnicznymi popisami spowodowali, iż mecz został przerwany, a piłkarze udali się do szatni.
Po wznowieniu tej części spotkania miało miejsce zdarzenie, które niewątpliwie wpłynęło na dalszy jego przebieg. Lider lubelskiej drużyny Sergi Samper sfaulował 16-letniego Pietuszewskiego, za co – po obejrzeniu tej sytuacji na monitorze – arbiter Damian Sylwestrzak pokazał Hiszpanowi czerwoną kartkę.
W drugiej połowie grający w osłabieniu podopieczni Mateusza Stolarskiego nie ograniczali się wprawdzie tylko do obrony, ale przewaga Jagiellonii stawała się coraz wyraźniejsza.
W 59. min kolejną kontrę pięknym strzałem sfinalizował Darko Churlinov i w zasadzie losy spotkania zostały rozstrzygnięte.
Ambitnie grający lublinianie mieli jeszcze szansę na honorowego gola, ale dogodnej ku temu okazji nie wykorzystał Ceglarz, bo znakomitą interwencją popisał się Abramowicz.
Wynik meczu ustalił strzelec pierwszej bramki Kubicki, choć dosyć długo sędziowie VAR analizowali, czy nie było tam spalonego.
Dzięki temu zwycięstwu Jagiellonia zrównała się punktami z liderem Lechem Poznań. Z kolei rewelacja rundy jesiennej Motor w trzech ostatnich meczach zdobył zaledwie jeden punkt. (PAP)