Emocje sięgnęły zenitu

wschodni24.pl 3 tygodni temu

Prawdziwy dreszczowiec zafundowali kibicom gracze ChKS Chełm. Zwyciężyli wprawdzie z niżej notowaną Olimpią Sulęcin, jednak dopiero po tie breaku, wcześniej przegrywając dwa sety.

Ten mecz miał być łatwy, miły i przyjemny. Tymczasem zespół z końcówki tabeli PLS 1. Ligi napędził liderowi i jego kibicom sporo strachu. Gracze z Sulęcina podeszli do ekipy z Chełma bez respektu i od pierwszego seta szli po swoje.

Dwie pierwsze partie to bardzo odważna gra zawodników Olimpii. Przyjezdni narzucili zespołowi ChKS swoje warunki i w efekcie walka toczyła się o każdy punkt. Chłodniejsze głowy w końcówkach setów zachowywali goście z Sulęcina i to oni wygrali dwa pierwsze sety w stosunku 25:23. Było to spore zaskoczenie, ponieważ podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego byli zdecydowanym faworytem tej rywalizacji, dlatego fani mogli czuć się skonsternowani.

Po dwóch przegranych partiach zawodnicy ChKS rzucili się do odrabiania strat. Trzeci set to z ich strony prawdziwa deklasacja rywala. Gospodarze dominowali na parkiecie w każdym aspekcie siatkarskiego rzemiosła, nie dając rywalom najmniejszych szans na skuteczną grę. Ewidentnie widać było podrażnienie dwoma przegranymi setami i chęć błyskawicznego rewanżu. To się udało, ponieważ ChKS zwyciężył aż 25:9, a kapitalną serią zagrywek popisali się Tomasz Piotrowski oraz Jędrzej Goss.

Czwarty set okazał się dużo bardziej wyrównany. Goście postawili wszystko na jedną kartę chcąc zamknąć rywalizację i zostać pierwszą drużyną, która pokona ChKS w tym sezonie. I choć w pewnym momencie wydawało się to realne, to jednak więcej zimnej krwi w końcówce zachowali gospodarze. Ostatnie akcje to duża skuteczność ekipy z Chełma, która ostatecznie zwyciężyła 25:22.

Wszystko miało się rozstrzygnąć w tie breaku. Lepiej zaczęli go zawodnicy Olimpii. Dobrym serwisem popisał się Fabian Leitermeier i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 3:1. Siatkarze z Chełma nie mieli jednak zamiaru odpuszczać. O przerwę poprosił trener Krzysztof Andrzejewski, a po niej sytuacja na parkiecie wyraźnie się uspokoiła. Gospodarze zaczęli odrabiać straty i ostatecznie wyszli na prowadzenie 8:7. Walka o wygraną toczyła się jednak do samego końca. Finalna część seta to już dominacja ChKS. Ostatecznie mecz zamknął Jakub Olszewski, który zaprezentował skuteczny kontratak i ustalił wynik tie breaka na 15:10.

MVP: Tomasz Piotrowski

ChKS – Olimpia Sulęcin 3:2 (23:25, 23:25, 25:9, 25:22, 15:10)

ChKS: Marcyniak (3), Rakowski (1), Rusin (4), Piotrowski (19), Fijałek (l), Gonciarz, Ziobrowski (5) oraz Olszewski (7), Blankenau (6), Swodczyk (7), Goss (16).

Olimpia: Ciupa (3), Turek (21), Sas (l), Cichosz-Dzyga (6), Leitermeier (12), Michalak (5), Matula (4) oraz Szymczak, Czetowicz (9), Kłysz, Roque De Oliviera.

Idź do oryginalnego materiału