
W Branżowej Szkole I stopnia „Praktyk” w Chełmcu edukacja obywatelska nie kończy się na podręczniku. W ramach projektu realizowanego w programie MEN „Młodzi Obywatele” odbyły się zajęcia, które bardzo wyraźnie pokazały, iż obywatelskość zaczyna się od sposobu, w jaki widzimy drugiego człowieka – szczególnie tego, który ma trudniej. Cztery klasy wzięły udział w spotkaniu pod tytułem „Kształtowanie empatii i postaw obywatelskich wobec osób dotkniętych niepełnosprawnością”.
Zajęcia prowadził Michał Kulig – osoba z niepełnosprawnością, grafik komputerowy, oligofrenopedagog i doradca zawodowy. Na co dzień pracuje w poligrafii, a swój stan zdrowia poprawia, ćwicząc metodą Vojty. Po godzinach trenuje armwrestling. Kiedy opowiadał o swoim życiu, gwałtownie stało się jasne, iż niepełnosprawność w jego historii nie jest etykietą ani wyrokiem, ale jedną z okoliczności, w których trzeba nauczyć się funkcjonować. Jego celem – jak sam podkreśla – jest uświadamianie, pokazywanie i krzewienie aktywności społecznej wśród osób z niepełnosprawnością, ale też otwieranie oczu tym, którzy do tej pory mijali takie osoby obojętnie.
Pierwsza część zajęć była spokojną rozmową o empatii. Prowadzący poprosił uczniów, by spróbowali własnymi słowami powiedzieć, czym ona jest i w jakich sytuacjach życiowych naprawdę jest potrzebna. Padały przykłady ze szkoły, z pracy, z rodzinnych historii, z wizyt w urzędach i z codziennych sytuacji na ulicy. Ważnym momentem było podkreślenie, iż empatia jest czymś wrodzonym, ale można ją – a choćby trzeba – świadomie rozwijać przez całe życie, uczestnicząc w życiu społecznym zamiast chować się na jego obrzeżach.
Potem rozmowa zeszła na konkret: gdzie i jak uczniowie spotykają osoby z niepełnosprawnością, jakie trudności widzą w ich codziennym funkcjonowaniu, jakie bariery stają im na drodze w szkole, w domu, w transporcie, w pracy. Zamiast abstrakcyjnych pojęć były bardzo zwyczajne obrazy: schody bez podjazdu, tłoczne korytarze, brak cierpliwości przy okienku, niepewność, czy zaproponować pomoc, czy „nie przeszkadzać”.
Druga część zajęć opierała się na pracy z filmem. Uczniowie oglądali fragmenty „Nietykalnych”, „Chce się żyć” oraz materiał „Dobre maniery wobec osób z niepełnosprawnością” przygotowany przez „Czas Gentlemanów”. Zatrzymywane na tablicy multimedialnej sceny stawały się pretekstem do rozmowy: co w zachowaniu bohaterów było w porządku, co raniło, co wynikało z lęku, a co po prostu z braku wiedzy. Uczniowie mówili wprost, iż często większym problemem niż sama niepełnosprawność bywa reakcja otoczenia – spojrzenia, śmiech, unikanie kontaktu, traktowanie jak dziecka.
Na koniec przyszedł czas na podsumowanie i refleksję. Uczniowie pracowali w parach i wspólnie z prowadzącym tworzyli dwie nieformalne listy: „co pomaga” i „czego lepiej unikać”. Zamiast gotowego kodeksu dobrych manier pojawiły się ich własne słowa. Pisali, iż najważniejsze jest, by nie przechodzić obojętnie, wspierać w zwykłych, codziennych sytuacjach i jednocześnie pytać, czy dana pomoc jest w ogóle potrzebna. Kilkukrotnie pojawiło się zdanie, iż osoba z niepełnosprawnością nie jest „inna”, tylko ma trudności w konkretnych obszarach życia – i iż trzeba pomagać właśnie tam, gdzie ta trudność się ujawnia.

W ankietach wypełnianych po zajęciach młodzi wracali do tych myśli. Pisali, iż nie wolno oceniać nikogo przez pryzmat choroby czy wyglądu, iż najlepszą pomocą bywa zwykła obecność i spokojna rozmowa, bez litości i bez nadęcia. Podkreślali, iż osoby z niepełnosprawnością mają takie same prawa do szczęścia, pracy, relacji i marzeń jak każdy inny człowiek. Niektórzy zwracali uwagę na potrzebę dostosowania przestrzeni miejskiej – więcej podjazdów, lepsze oznakowanie, miejsca pracy, w których ktoś na wózku czy z innym rodzajem trudności nie będzie tylko „gościem specjalnym”, ale pełnoprawnym pracownikiem.
Z perspektywy projektu MEN właśnie o to chodziło: żeby z teorii o równości i solidarności przejść do namysłu nad własnym zachowaniem. Po tych zajęciach uczniowie lepiej rozumieją, iż inaczej porozmawiają z osobą na wózku, inaczej z niewidomą osobą pytającą o drogę, a inaczej z kimś, kto ma trudności w komunikacji. Zaczęli też dostrzegać, iż ich własne zdrowie i sprawność nie są czymś oczywistym – i iż z tej pozycji uprzywilejowanej można zrobić coś dobrego dla innych.
To dopiero początek. W kolejnych działaniach w projekcie młodzi wyruszą w miasto, żeby przyjrzeć mu się z bliska właśnie z perspektywy dostępności i włączania różnych osób. Ich „spacery” pokażą Nowy Sącz i okolice od innej strony – młodym okiem, wyczulonym na bariery, ale też na miejsca, gdzie ktoś naprawdę pomyślał o drugim człowieku. Dzięki temu empatia, o której mówili na lekcji, zamieni się w konkretne pytania o to, jak powinno wyglądać miasto przyjazne wszystkim mieszkańcom.
_________________
Zadanie finansowane ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej, realizowane w ramach programu „Młodzi obywatele” na 2025 r.

1 godzina temu













