Mecz Majchrzaka z Chaczanowem był kapitalnym widowiskiem praktycznie od pierwszej do ostatniej piłki. Wystarczy przypomnieć, iż tenisiści z Piotrkowa Trybunalskiego i Moskwy spędzili na korcie ponad cztery i pół godziny, a losy ich rywalizacji musiał rozstrzygnąć tzw. super tie-break.
Polak przegrywał już 0:2 w setach (2:6, 6:7[4]) oraz 2:5 w piątej partii, a mimo tego zdołał zwyciężyć, czym zaimponował wszystkim ekspertom i komentatorom tenisowej rzeczywistości w Polsce, którzy nie mogli się nachwalić piotrkowianina po absolutnie epickim boju z Chacznowem. Ostatecznie Majchrzak wygrał trzy kolejne sety w stosunku 6:4, 7:5 i 7:6[10-5]) i zameldował się w trzeciej rundzie US Open 2025. Co miał do powiedzenia na gorąco po meczu?
Głos mi się jeszcze łamie. Byłem bardzo zły na to, co wydarzyło się w drugim secie. Czułem, iż jest mój, ale go wypuściłem. Z każdym kolejnym gemem wierzyłem w siebie coraz bardziej. W końcu ustabilizowałem forhend. Takich meczów za często się nie wyciąga, ale starałem się robić swoje – grać odważnie, opanowałem mój tenis i to się sprawdziło. Nie wiem, co powiedzieć więcej, bo zadziało się dużo – przyznał Majchrzak w rozmowie z Pawłem Kuwikiem z Eurosportu.
Kolejnym rywalem Kamila Majchrzaka w US Open 2025 będzie niżej notowany Szwajcar Leandro Riedi, który w 1/32 finału turnieju w Nowym Jorku również powrócił ze stanu 0:2, pokonując Argentyńczyka Cerundolo. Mecz Majchrzak – Riedi zaplanowano na sobotę 30 sierpnia czasu lokalnego, a jego dokładną godzinę poznamy w piątkowy wieczór, kiedy to organizatorzy ogłoszą plan gier na kolejny dzień zmagań.
Bez względu na wynik trzeciego pojedynku na nowojorskich kortach, Kamil Majchrzak już na pewno awansuje w okolice 60. miejsca w rankingu ATP i będzie najwyżej notowanym Polakiem w tym zestawieniu. Piotrkowianin zapewnił sobie również nagrodę finansową w wysokości co najmniej 237 tysięcy dolarów amerykańskich, czyli około 870 tysięcy złotych brutto (podatki i opłaty potrafią pochłonąć choćby 40% - przyp. red.).
