Eurostat publikuje nowe dane. Polska spada w unijnym rankingu!

Na pierwszy rzut oka sytuacja wydaje się stabilna, ale za liczbami kryją się sygnały ostrzegawcze. Najnowsze dane rzucają inne światło na to, co dzieje się na rynku pracy. W tle są zmiany, które mogą wpłynąć na całą gospodarkę – nie tylko dziś, ale i w nadchodzących latach.

Fot. Warszawa w Pigułce

Coś niedobrego dzieje się na rynku pracy. Polska niemal na końcu zestawienia Eurostatu

Polski rynek pracy wysyła niepokojące sygnały. Choć przez lata ostrzegano przed brakiem rąk do pracy i nadchodzącą zapaścią demograficzną, dane Eurostatu za I kwartał 2025 roku pokazują coś zgoła innego. Polska ma dziś jedną z najniższych luk kadrowych w całej Unii Europejskiej – mniej wolnych miejsc pracy notuje już tylko Rumunia.

Liczby nie kłamią. Polska niemal na dnie unijnej tabeli

Z danych Eurostatu wynika, iż średnia liczba wolnych miejsc pracy w krajach UE wyniosła w pierwszym kwartale roku 2,2 proc. W Polsce – zaledwie 0,8 proc., co oznacza spadek zarówno względem poprzednich miesięcy, jak i wobec unijnej średniej. Mniej wakatów jest tylko w Rumunii (0,6 proc.). Dla porównania – w takich branżach jak administracja czy hotelarstwo, unijne wskaźniki sięgają 3–4 proc.

Choć zrównanie popytu i podaży na pracę bywa postrzegane jako stan równowagi, eksperci ostrzegają: w polskich realiach może to świadczyć o wyhamowaniu inwestycji i ograniczeniu rozwoju gospodarczego.

Polski model gospodarczy na zakręcie

Jak zauważa dr Dariusz Kowalski w rozmowie z „Biznes Info”, wyczerpuje się dotychczasowy model rozwoju gospodarczego oparty na taniej sile roboczej. Polska nie chce już być „montownią Europy” – rosną społeczne aspiracje, a przedsiębiorcy zaczynają szukać nowych dróg rozwoju. Problem w tym, iż wiele z nich wstrzymuje dziś inwestycje.

Na sytuację wpływają też czynniki zewnętrzne: spowolnienie koniunktury, rosnące koszty prowadzenia działalności, niepewność geopolityczna. To wszystko przekłada się na spadającą liczbę wakatów.

Niebezpieczna stabilizacja? Rynek pod presją

Eksperci zauważają, iż ograniczona liczba wolnych miejsc pracy nie oznacza, iż Polacy nie chcą pracować – przeciwnie. Wciąż istnieje ryzyko niedoboru rąk do pracy, zwłaszcza w dłuższej perspektywie. Problemem jest jednak to, iż pracodawcy coraz rzadziej otwierają rekrutacje i ograniczają plany rozwojowe. Obawy o przyszłość, również w kontekście bezpieczeństwa międzynarodowego, sprawiają, iż gospodarka działa na niższych obrotach.