Szczątki gen. bryg. Wacława Sceavoli-Wieczorkiewicza i jego małżonki Janiny Scaevola-Wieczorkiewicz spoczęły na cmentarzu przy ulicy Szczytniańskiej. Po 55 latach od śmierci i pogrzebu w Genewie generał wrócił do Jarosławia.
W środę, 27 marca 2024 roku na cmentarzu komunalnym przy ul. Szczytniańskiej w Jarosławiu odbył się uroczysty pochówek honorowego obywatela miasta - generała Wieczorkiewicza i jego małżonki. To podniosła inauguracja Roku gen. bryg. Wacława Wieczorkiewicza, ustanowionego decyzją Rada Miasta Jarosławia.
Pochówek odbył się w asyście wojskowej. Mszy św. żałobnej, która rozpoczęła uroczystości, przewodniczył metropolita przemyski abp Adam Szal wraz z m.in. ks. mjr. Włodzimierzem Skoczniem oraz archiprezbiterem jarosławskim ks. prałatem Andrzejem Surowcem.
Organizatorami pochówku generała i jego małżonki byli: burmistrz Jarosławia Waldemar Paluch, dowódca Garnizonu Jarosławia ppłk Wojciech Drapała i dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie dr hab. Dariusz Iwaneczko.
- Po 55 latach od śmierci i pochówku w Genewie, nasze starania w kierunku sprowadzenia do Jarosławia szczątków doczesnych generała oraz jego małżonki Janiny, doczekały się pomyślnego zakończenia. Jestem pewien, że grób patrona 14. DAS będzie otoczony w naszym mieście należną mu opieką - podkreślił burmistrz Waldemar Paluch
Gen. Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz urodził się w 1890 roku, w Brzozowej, w młodości był członkiem Polskich Drużyn Strzeleckich w Wiedniu. To wtedy przyjął pseudonim Ludwik Rene Scaevola. Od 6 sierpnia 1914 r. do 16 lipca 1917 r. służył w Legionach Polskich. Od 1918 roku był w Wojsku Polskim. W czasie wojny polsko-sowieckiej walczył nw Legionach, a potem dowodził VI Brygadą Piechoty. Studiował w Paryżu, a w czerwcu 1926 r. zastąpił generała Jana Hempla na stanowisku dowódcy 24. Dywizji Piechoty i komendanta Garnizonu Jarosław. W roku 1927 został. mianowany generałem brygady.
Angażował się w życie kulturalne i społeczne Jarosławia. Był pierwszym przewodniczącym Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia. W październiku 1935 roku został dowódcą Okręgu Korpusu nr X w Przemyślu. Po wybuchu II wojny światowej był dowódcą Etapów Armii „Kraków”. 25 listopada 1939 r. dostał się przez Węgry do Francji i tam służył w Inspektoracie Wyszkolenia Naczelnego Wodza. Działał w konspiracyjnej organizacji wywiadowczej we Francji, będącej ekspozyturą Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza. Od 1943 r. przebywał w Szwajcarii. Został prezesem Koła Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Zmarł w Genewie, 7 grudnia 1969 r. Tam też został pochowany.
Gen. Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz jest od 1992 roku patronem jednej z ulic w Jarosławia, a od 2009 roku- 14. dywizjonu artylerii samobieżnej w Jarosławiu.
FOT. 14 DAS
Aktualizacja: 28/03/2024 16:53
Autor: Hubert Lewkowicz
/ ekspresjaroslawski.pl
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Generał wrócił do Jarosławia. Uroczysty pogrzeb generała Wacława Scaevoli - Wieczorkiewicza i jego małżonki (ZDJĘCIA). Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".
Dzień Dobry. Z wykształcenia jestem politologiem, zarejestrowanym w Powiatowym Urzędzie Pracy w Jarosławiu. Ale jeżeli ten generał od 55 lat był pochowany na cmentarzu w Szwajcarii, to jaki sens było go wydobywać i transportować do Jarosławia w celu ponownego pochówku ? Chyba że to był jeden z tzw. "żołnierzy wyklętych", bał się władz PRL-u i dlatego nie wrócił do Polski.
Bo takie mamy i mielismy w wielu przypadkach wojsko i rząd. Szczególnie rząd który pierwszy uciekł do Rumunii. Teraz z pewnością jakby ruskie weszły to Tusk z Morawieckim będą uciekać pierwsi. I to są bochaterzy przrz ch. Prawdziwi bohaterzy nie dość że się nie poddali i zostali przez sowietów zamordowani to jeszcze teraz są obiektem drwina przez zaorana tłuszcze. Ileż to kalumni jest na nich wylewanych do tej pory. Nie znam historii tego człowieka może i był prawdziwym bohaterem.
Stare, mroczne dzieje, prawda ? A czy pamięta może ktoś jeszcze sprawę tego Franciszka Schmidt'a, znanego jako "kat Jarosławia", z Gestapo ? Nie żebym wiedział więcej niż inni, ale zwróciłem uwagę że po roku 1978 - gdy anulowano się jego proces w Niemczech - nie pojawiły się już żadne wzmnianki na temat jego dalszych losów, nie wiadomo nawet czy żyje i kiedy umarł. Również w internecie angielskojęzycznym nie ma żadnych informacji na jego temat (nawet tych które są dostępne w języku polskim). Rozumiem że niemiecki rząd federalny dał mu wtedy inne nazwisko, inną tożsamość tam w Niemczech, aby więcej nikt go nie "niepokoił". O i w ten sposób sprawę "zamieciono pod dywan", rozmyła się na przestrzeni dziesiątek lat.
"(...) anulowano jego proces (...)" - miało być.
Ale nazwisko w Jarosławiu jest ?
Ten Schmidt do 1939 roku tytuował się "Franciszek" / "Franek", później "Franz". W Polsce - właśnie w Jarosławiu - mieszkał od 1927 roku. W 1944 roku ewakuował się do Niemiec i tam już został, aby uniknąć rozliczenia.
Czyżby się odezwały rosyjskie trolle czy tzw. POżyteczni idioci?