Lewoskręt był. Ale nie ma i nie będzie

Lewoskrętu nie ma i nie będzie, ale za to nadal będą korki. Chyba każdy kierowca w Białymstoku wie, że w godzinach szczytu omijać należy ulicę Mickiewicza oraz Skłodowskiej-Curie, bo inaczej trzeba się liczyć z długim postojem. Czy urzędnicy poprawią drożność w tej części Białegostoku?

Niebawem minie osiem lat odkąd przebudowane zostało skrzyżowanie ulicy Legionowej i Mickiewicza. Przed przebudową był zielony skwer z trawą i kwiatkami, a po przebudowie mamy betonowo – kamienny obszar nakazujący kierowcom jadącym z kierunku ulicy Mickiewicza w stronę ulicy Legionowej wjechać na rondo Lussy, objechać je i dopiero wyjechać w żądanym kierunku. Skręcić w lewo, tak jak przed modernizacją tego obszaru, nie można.

Bardzo szybko po przebudowie skrzyżowania kierowcy zwracali uwagę, że brak lewoskrętu z Mickiewicza w Legionową, to błąd. Że będą tworzyć się korki. Tradycyjnie urzędnicy wiedzieli lepiej i przekonywali, że nowe rozwiązanie jest lepsze od starego. A nawet, że przy przebudowie tego skrzyżowania wybrano najlepszy wariant z możliwych. Kierowcy byli zdecydowanie innego zdania. I co? Mieli rację. Wie o tym dziś każdy kto próbuje w godzinach szczytu wyjechać z ulicy Mickiewicza w stronę ronda Lussy. Można próbować z Mickiewicza wyjechać na ulicę Świętojańską w stronę Branickiego, albo w stronę Marii Skłodowskiej-Curie. Z tym, że z takim samym skutkiem. Trzeba swoje odstać w korku.

Przez lata, od momentu przebudowy tego skrzyżowania, kolejni radni składali interpelacje do prezydenta Białegostoku z prośbami o przywrócenie lewoskrętu z Mickiewicza w ulicę Legionową. I skutek jest dokładnie taki sam, jak próba wydostania się z ulicy Mickiewicza bez konieczności wielominutowego, niekiedy ponad półgodzinnego, obowiązkowego postoju. Ostatnio swoich sił w tym temacie próbowała radna Katarzyna Bagan-Kurluta, która kończy kadencję.

Wnoszę o przeanalizowanie tego czy sytuacji nie poprawi przywrócenie lewoskrętu z ul. Mickiewicza w ul. Legionową, z pominięciem konieczności objechania ronda tak aby samochody, które kierują się w tamtą stronę nie blokowały lub nie spowolniały ruchu. Przyspieszenie możliwości przemieszczania się w tej części ulicy z pewnością przyczyni się do przynajmniej częściowego, jeśli nie całkowitego rozładowania korków przy ulicy Mickiewicza” – pisała radna w swojej interpelacji.

Prośba ta była skierowana do prezydenta Białegostoku jeszcze w trakcie kampanii wyborczej. A skoro w okresie kampanii wyborczej praktycznie zdarzają się same cuda, które poza nią się nie zdarzają, albo zdarzają się bardzo rzadko, to wydawało się, że i tym razem cud może nastąpić. Ale nic z tych rzeczy. Prezydent i jego urzędnicy wciąż trzymają się swojej wersji i żadnej innej nie będą realizować.

Obecnie obowiązujące rozwiązania komunikacyjne obejmują zespół skrzyżowań wielu ulic tj. ul. Adama Mickiewicza z ulicą Legionową i Placem Branickim oraz czterowlotowe Rondo Lussy. Z uwagi na położenie w centralnej części miasta jest to obszar mocno obciążony ruchem, zarówno pieszym, rowerowym jak i samochodowym. Przyjęte rozwiązania zapewniają bezpieczeństwo i dobre warunki ruchu, w tym również dla komunikacji miejskiej. Obowiązująca organizacja ruchu została pozytywnie zaopiniowana przez Policję jako zapewniająca odpowiedni poziom bezpieczeństwa dla wszystkich użytkowników. Proponowane przez Panią Radną zmiany wpłyną negatywnie na bezpieczeństwo i warunki ruchu, bezpośrednio na Placu Branickiego, a także na pozostałych ulicach, a w szczególności na ul. Legionowej” – odpowiedział sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.

I to by było na tyle. Prawie na tyle. Bo w tej samej odpowiedzi czytamy jeszcze, że Miasto Białystok przygotowuje się do przebudowy ulicy Elektrycznej na odcinku od ul. Adama Mickiewicza do ulicy Jana Klemensa Branickiego. Co ma docelowo nieco rozładować ruch na Mickiewicza. Ale nie tak, jak wyobrażają sobie kierowcy, bo po zakończeniu prac łatwiej mają mieć praktycznie tylko kierowcy autobusów miejskich. Ma być bowiem zbudowana sygnalizacja świetlna, dzięki której to właśnie autobusy mają poruszać się sprawniej.

Lewoskręt z Mickiewicza w Legionową był, ale nie ma. I na pewno nie będzie. A korki… Trzeba się do nich po prostu przyzwyczaić. Ci, którzy nie chcą się przyzwyczaić, albo muszą chodzić piechotą, albo korzystać z komunikacji miejskiej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Lewoskręt był. Ale nie ma i nie będzie. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".


Ostatnie video - filmy na ddb24.pl




Reklama
Reklama
Reklama
..