Hit kolejki bez zwycięzcy

22/04/2024 12:58

Spotkanie na szczycie tabeli między Błyskawicą Gać a MKP Wołów zakończyło się bezbramkowym remisem. Emocji jednak nie brakowało, zwłaszcza w końcówce.

W poprzednią sobotę rozegrany został mecz w ramach 21. kolejki. Na wołowski stadion przybył zespół Błyskawicy Gać, aby odebrać miejsce na szczycie tabeli utracone na początku rundy wiosennej. Pomimo, że przez 90 minut piłka ani razu nie utknęła w siatce, sytuacji nie brakowało.

Ciężkie warunki i trudne początki

Pogoda w sobotnie popołudnie nie rozpieściła, a widowisko miało iście angielski klimat. Trybuny były pełne kibiców mimo deszczu i nieprzyjemnego chłodu. Zdecydowanie warunki przemokniętej murawy nie sprzyjały rozgrywaniu piłki po ziemi. Mecz był raczej toporny, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy swoje okazje mieli zawodnicy Błyskawicy. Najbliżej otwarcia wyniku spotkania był jednak napastnik MKP Kacper Głowieńkowski, który w 30. minucie strzelał z ostrego kąta do pustej bramki.  Wszyscy kibice na trybunach widzieli już piłkę w siatce. Ogromny pech jednak spowodował, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej, a odbiła się od słupka. To była najgroźniejsza sytuacja pierwszej połowy, po której piłkarze zeszli do szatni z bezbramkowym remisem. 

O krok od zwycięstwa...

Początek drugiej połowy nie układał się całkowicie po myśli zespołu MKP. To drużyna gości przez większość czasu utrzymywała się przy piłce, a wołowscy piłkarze mieli ogromne kłopoty z wyprowadzeniem piłki. Środek pola był całkowicie zdominowany przez graczy Błyskawicy, ale i oni nie potrafili wykreować sobie stuprocentowej sytuacji. Po wprowadzeniu zmian gra zaczęła nabierać kolorów, a do głosu zaczęła dochodzić wołowska ofensywa. Wołowscy gracze zdecydowanie lepiej radzili sobie w grze z kontry niż w ataku pozycyjnym. Najbliżej otwarcia wyniku był napastnik MKP Dominik Kuboń, który wychodził sam na sam z bramkarzem. Niestety wypuścił sobie za daleko piłkę i dogonił ją dopiero za linią. Niesamowite emocje czekały na kibiców również w końcówce spotkania. Swoją świetną okazję miał rezerwowy, młody napastnik Michał Warpas. Jednak jego strzał lewą nogą z pola karnego świetnie obronił bramkarz drużyny gości. Po tej sytuacji, ostateczną szansą na wygraną MKP był rzut rożny Ostatni kontakt z piłką w meczu miał defensor Oskar Juwa, który główkował minimalnie niecelnie.

Żelazna defensywa

Zawodnikiem spotkania z dużą dozą pewności można ogłosić bramkarza MKP Wołów - Krzysztofa Dziwera. Bezbłędne spotkanie z jego strony, wiele razy parował groźne strzały drużyny przyjezdnej. To głównie za jego sprawą MKP zachowuje kolejne czyste konto. Równie dobry mecz rozegrał kluczowy element w bloku defensywnym wołowskiego zespołu - Oskar Juwa. Niewiele zabrakło, a zostałby bohaterem meczu, być może nawet i całego sezonu. Cała linia defensywna spisała się w tym meczu na medal. To pierwszy mecz sezonu, w którym Błyskawica Gać nie zdołała zdobyć bramki. Co więcej ani razu w obecnym sezonie w żadnym z meczów nie padł bezbramkowy remis.

Na szczycie bez zmian

Dogodną okazję na dogonienie czołówki miała ekipa GKSu Mirków, która depcze po piętach MKP i Błyskawicy. Drużyna z Mirkowa rozgrywała swój mecz u siebie z Orłem Marszowice. Swojej okazji jednak nie wykorzystali, również zdobyli jeden punkt remisując z Marszowicami 2-2. W przypadku wygranej GKSu, przewaga lidera MKP stopniałaby zaledwie do 2 punktów. We wszystkich meczach TOP4 padły remisy, dlatego sytuacja w czołówce tabeli jest niezmienna. Do końca sezonu zostało 9 kolejek.

Reklama

Komentarze opinie

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Hit kolejki bez zwycięzcy. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".


Ostatnie video - filmy na kuriergmin.pl




Reklama
Reklama
Reklama