Dobrze, że czujny kierowca zwrócił uwagę na seniorkę

Kierowca jednego z autobusów miejskich akurat skończył kurs na pętli przy rondzie Wiatraczna. Wtedy starsza pani przykuła jego uwagę.

Kierowca autobusu linii 142, po zakończeniu kursu na pętli przy rondzie Wiatraczna, zauważył pewną seniorkę. Kobieta pokonała już trasę w obie strony i wcale nie zamierzała wysiadać. Zaniepokojony pracownik wezwał więc funkcjonariuszy. 

Strażnicy miejscy odnaleźli autobus paręnaście minut później. W trakcie rozmowy z pasażerką mundurowi ustalili, że ta ma problemy z pamięcią. Nie potrafiła powiedzieć, na jakim przystanku wsiadła do pojazdu i dokąd jechała ani gdzie mieszka. Gdy funkcjonariusze zapytali ją o to, gdzie spędzała ostatnią noc, ona odpowiedziała, że na Dworcu Centralnym.

Na szczęście seniorka nie potrzebowała pomocy medycznej. Zaproszono ją do radiowozu. Choć nie miała przy sobie dokumentów, z kieszeni wyjęła notes. Na kartkach zapisane były numery telefonów do różnych osób. Telefon kobiety był rozładowany, ale strażnicy miejscy szybko go naładowali. Z zapisanych w nim kontaktów wybrali kilka, licząc na to, że pomoże to ustalić adres zamieszkania zdezorientowanej pani. 

To nic nie dało, ale strażnicy wybrali najczęściej powtarzający się numer. Należał on do bratanicy 82-latki, która poinformowała, że ciocia mieszka na Grochowie. Okazało się, że zaginięcie zostało już też zgłoszone na policji. 

Zaoferowała, że przyjedzie odebrać seniorkę, ale mieszka blisko 150 km od Warszawy więc trochę to potrwa. Kilkanaście minut później na miejsce interwencji przyjechał patrol policji, który po potwierdzeniu tożsamości seniorki przejął ją od strażników by przekazać kobietę najbliższym.

_{^{Źródło: Straż Miejska w Warszawie}}