nt_logo

Kuriozalna akcja na skrzyżowaniu. Kierowcy volkswagena kompletnie puściły nerwy

redakcja naTemat

21 marca 2023, 17:05 · 1 minuta czytania
Czasami na drogach dochodzi do zadziwiających spięć między kierowcami. Niektóre kończą się na użyciu klaksonu, ale inne zapowiadają się nawet na bójkę. Tak było ostatnio na jednej z ulic w Krakowie, gdzie mężczyzna wyskoczył ze swojego auta i wyciągnął z bagażnika przedmiot przypominający... pałkę. Wszystko nagrała kamera w sąsiednim aucie.


Kuriozalna akcja na skrzyżowaniu. Kierowcy volkswagena kompletnie puściły nerwy

redakcja naTemat
21 marca 2023, 17:05 • 1 minuta czytania
Czasami na drogach dochodzi do zadziwiających spięć między kierowcami. Niektóre kończą się na użyciu klaksonu, ale inne zapowiadają się nawet na bójkę. Tak było ostatnio na jednej z ulic w Krakowie, gdzie mężczyzna wyskoczył ze swojego auta i wyciągnął z bagażnika przedmiot przypominający... pałkę. Wszystko nagrała kamera w sąsiednim aucie.
W Krakowie na skrzyżowaniu jednemu z kierowców puściły nerwy. Fot. YouTube / Stop Cham

Zarejestrowany incydent miał miejsce na jednej z osiedlowych uliczek w Krakowie. Materiał wideo opublikowano na profilu "Stop Cham" na YouTube, gdzie regularnie pojawiają się nagrania z różnych drogowych incydentów.


Tym razem wszystko zaczyna się pozornie niewinnie. Na początku widzimy volkswagena, który czekał na skrzyżowaniu. Obok niego podjechała mazda, której kierowca włączył prawy kierunkowskaz.

Już wtedy mogło dojść do wymiany zdań między kierowcami, ale tego niestety nie widać na nagraniu. Po kilku sekundach mężczyzna z volkswagena wyraźnie zdenerwowany wyskoczył zza kierownicy i ruszył w kierunku bagażnika. Otworzył klapę i chwycił za jakiś przedmiot – prawdopodobnie pałkę.

I na tym w zasadzie... koniec, ponieważ kierowca mazdy po prostu odjechał. Z kolei mężczyzna z volkswagena szybkim krokiem wrócił na swoje miejsce. Nie wiadomo, jak sytuacja potoczyła się dalej, bo w tym momencie nagranie się urywa. Nie jest jasne również, co było powodem zamieszania.

Ta sytuacja to w zasadzie nic w porównaniu z tym, co zdarzyło się dwa lata temu przed bramkami na autostradzie A4 pod Wrocławiem. Dwóch motocyklistów wdało się tam w bójkę z kierowcą osobowego passata, a incydent był szeroko opisywany w mediach.

Sytuacja zrobiła się poważna, ponieważ kierowca passata wylądował na asfalcie i otrzymał kilka uderzeń w głowę. Na szczęście zareagował jeden ze świadków zdarzenia, który podbiegł do szamoczących się kierowców i rozdzielił ich. Dzięki jego postawie sytuacja została złagodzona i wszyscy rozjechali się w spokoju w swoją stronę.