ZUS: MLegitymacja zamiast plastikowej karty dla każdego emeryta i rencisty

07/06/2023 11:54

Już ponad 413,5 tys. emerytów i rencistów korzysta z mLegitymacji ZUS, którą pobrało z bezpłatnej aplikacji mObywatel. Dzięki elektronicznej legitymacji można m.in. udowodnić prawo do świadczeń zdrowotnych i skorzystać z przysługujących ulg dla seniorów, np. ze zniżek na bilety.

- Od stycznia 2023 r. legitymacje emeryta-rencisty są wydawane w formie elektronicznej. Wystarczy, na swoim smartfonie zainstalować aplikację mObywatel i pobrać dokument „legitymacja emeryta-rencisty”. Od tej pory na pulpicie aplikacji będzie widoczna ikona mLegitymacji. Z tej możliwości korzysta już ponad 413,5 tys. świadczeniobiorców ZUS – informuje Katarzyna Krupicka, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie podlaskim.

 

MLegitymacja w telefonie to duże ułatwienie, senior nie musi mieć przy sobie plastikowej karty, by potwierdzić swój status emeryta-rencisty. Okazując mLegitymację na ekranie smartfonu potwierdza, że jest uprawniony do świadczeń zdrowotnych i przysługujących mu ulg, np. dodatkowych rabatów i ulg na leki dla seniorów.


Jeśli emeryt lub rencista, któremu wydana została tylko elektroniczna wersja legitymacji, chce posługiwać się tradycyjną plastikową kartą, może złożyć do ZUS-u wniosek o jej wydanie
(na formularzu o symbolu ERL). Z obu dostępnych wersji legitymacji seniorzy mogą korzystać według własnych preferencji lub potrzeb.

 

źródło: nadesłane/ZUS

Reklama

ZUS: MLegitymacja zamiast plastikowej karty dla każdego emeryta i rencisty - opinie czytelników

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: ZUS: MLegitymacja zamiast plastikowej karty dla każdego emeryta i rencisty. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

  • smartfonowe zombie - niezalogowany 2023-06-07 14:14:50

    Młodych tymi smartfonami ogłupiliście,teraz emerytów też chcecie?

  • tak to jest - niezalogowany 2023-06-07 15:50:45

    Dziękuję, ale bez zaśmiecania smartfona się obejdę. Na telefonie to akceptuję tylko bilety.

  • :) - niezalogowany 2023-06-07 18:37:22

    Dyrektor MOSiR-u Andrzej M. prawomocnie skazany za pobicie na balu. Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok skazujący, który zapadł przed Sądem Rejonowym w Łomży wobec dyrektora MOSiR Łomża Andrzeja M. „Sprawiedliwości stało się za dość” - skomentował po ogłoszeniu wyroku poszkodowany. Na ogłoszeniu wyroku dyrektora miejskiej jednostki nie było. Bulwersująca społeczeństwo łomżyńskie sprawa pobicia na balu charytatywnym znalazła swój prawomocny finał w sądzie. Sędzia SO Małgorzata Mieczkowska uznała, że SR dokonał prawidłowej oceny zebranego materiału dowodowego i utrzymała w mocy wyrok z pierwszej instancji. Przypomnijmy, sędzia SR Michał Gąsiewski w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej skazał Andrzeja M. na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z artykułu 157 paragraf 2 Kodeksu Karnego. Kara polega na potrąceniu z wynagrodzenia dyrektora MOSiR-u w Łomży przez pół roku 20 procent pensji na cel społeczny: działalność Łomżyńskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum Świętego Ducha. Oprócz tego, Sąd orzekł nawiązkę – o charakterze roszczenia odszkodowawczego – na rzecz pokrzywdzonego 39-latka, w kwocie 6 tysięcy złotych. Od wyroku pierwszej instancji odwołał się Andrzej M., który zarzucał sądowi niedopuszczenie do składania zeznań świadka, który przebywał za granicą. Mimo, że SO stwierdził, że zebrany materiał pozwalał na prawidłową ocenę, to przesłuchał tę osobę. Świadek zeznawał na korzyść dyrektora, ale relacja była odosobniona. Ocena zebranego materiału dowodowego w ocenie sądu była prawidłowa. „Dyrektorek” Sędzia SO wskazywała na uderzenie bez powodu. Przypomniała, że świadek co prawda mówił, że poszkodowany o Andrzeju M. wcześniej miał się ironicznie wyrażać „dyrektorek”, to zdaniem sądu celem balu charytatywnego nie było załatwianie prywatnych porachunków. Sędzia SO przypomniała, że w apelacji skarżący domagał się ukarania poszkodowanego, którego dyrektor oskarżał o pobicie, później zmodyfikowanego o uchylenie wyroku SR. Dowodów na wersję Andrzeja M. sąd nie znalazł. Wyrok jest prawomocny. Możliwe jest wniesienie kasacji, ale to odbywa się pod ściśle określonymi warunkami. „Prawda się obroniła” i „Sprawiedliwości stało się zadość” - komentowało małżeństwo, które miało w sobie tyle determinacji i siły, by sprawę pobicia przez dyrektora miejskiej jednostki podległej prezydentowi, doprowadzić do końca.


Ostatnie video - filmy na myLomza.pl




Reklama
Reklama
Reklama