Fala powodziowa w Krakowie mniejsza dzięki tamie w Świnnej Porębie

3 dni temu

Fala kulminacyjna na Wiśle dotarła do Krakowa. Choć woda przekracza stan ostrzegawczy, to służby kryzysowe mówią, iż nie ilość wody nie powinna dotrzeć do stanu alarmowego. Spokojnie można powiedzieć, iż to m.in. dzięki zaporze w Świnnej Porębie.

Fala kulminacyjna dotarła do Krakowa. Według prognoz hydrologicznych jutro na stacji Kraków-Bielany woda powinna osiągnąć poziom ok. 440 cm, czyli przekroczyć stan ostrzegawczy, ale nie osiągnąć stanu alarmowego (w załączniku zdjęcia z Krakowa).

Wszystko wskazuje na to, iż tama na Skawie w Świnnej Porębie spełniła swoje zadanie i zmniejszyła ilość napływającej do Wisły wody. Skawa, jako jeden z prawobrzeżnych dopływów "królowej" polskich rzek, w przeszłości nie raz potwierdzała swoją moc. To właśnie dlatego powstał pomysł wybudowania zbiornika retencyjnego w powiecie wadowickim.

Tym razem miliony metrów sześciennych wody zatrzymały się przy tamie, zwiększając jego objętość.

W poniedziałek (16.09) w Jeziorze Mucharskim zmierzono, iż znajduje się tutaj prawie 103 mln metrów sześciennych wody. Co 58 mln metrów sześciennych rezerwy powodziowej.

Od niedzieli (15.09) do zbiornika wpływają naprawdę duże ilości wody z dorzecza Skawy.W niedzielę (15.09) wynosiły ponad 100 metrów sześciennych na sekundę (!), w poniedziałek (16.09) ta wartość wynosi już niecałe 78 m3 na sekundę. To ciągle dziesiątki razy więcej niż w zwykłe dni, kiedy to średnie dopływy do jeziora wynoszą około 1-5 m3 na sekundę.

Sytuacja na zbiornikach jest stabilna i na bieżąco monitorowana. Zbiorniki posiadają pojemności powodziowe większe niż wymagane w instrukcjach gospodarowania wodą na obiektach, z wyjątkiem ZW Porąbka i ZW Tresna, których pojemność powodziowa wynosi odpowiednio 90 i 89% (według stanu z wczoraj) - zapewniały w poniedziałek (16.09) służby pracowe wojewody małopolskiego.

Fot. Biuro prasowe wojewody małopolskiego

Idź do oryginalnego materiału