
Polski rynek pracy wysyła niepokojące sygnały. Jak informuje Business Insider Polska, do końca września 2025 roku pracodawcy zgłosili zamiar zwolnienia ponad 88 tys. pracowników. To aż o 53,8 tys. więcej niż rok wcześniej i ponad trzykrotnie więcej niż w 2022 r.
Największy udział w tych danych ma województwo mazowieckie, gdzie zgłoszono aż 68 227 planowanych zwolnień – skok bez precedensu. W analogicznym okresie 2024 r. zagrożonych było jedynie 9304 pracowników, a w 2023 r. – 12 863.
Kluczową rolę odgrywa sama Warszawa. W marcu dwa duże zakłady sektora publicznego poinformowały urząd pracy o planowanym rozstaniu z 53 299 osobami. Dodatkowo cztery prywatne firmy zgłosiły zamiar zwolnienia 177 pracowników.
Wzrost liczby zagrożonych utratą zatrudnienia odnotowano także w województwach śląskim i małopolskim, co wskazuje, iż zjawisko ma szerszy charakter.
Tymczasem dane GUS potwierdzają pogarszającą się sytuację. Stopa bezrobocia rejestrowanego we wrześniu wyniosła 5,6%, wobec 5,5% miesiąc wcześniej. To czwarty miesiąc z rzędu wzrostu i najgorszy wynik od stycznia 2022 r. Zarejestrowanych bezrobotnych jest już 866,1 tys. osób, o blisko 96 tys. więcej niż na początku roku.
Najwięcej bezrobotnych od stycznia przybyło w dużych miastach:
• Łódź – 3,1 tys.,
• Warszawa – 2,5 tys.,
• Kraków – 2,4 tys.
Rządowe założenia przewidują, iż pod koniec 2025 r. stopa bezrobocia ma wynieść 4,9%. Na razie jednak statystyki idą w odwrotnym kierunku, a eksperci ostrzegają, iż jeżeli fala zwolnień utrzyma się na obecnym poziomie, konieczna może być korekta prognoz i działań wspierających rynek pracy.

4 godzin temu












