Falubaz z pewnym zwycięstwem nad Motorem Lublin w U24 Ekstralidze

1 tydzień temu

Prawdziwy maraton żużlowy przy W69 za nami. W ciągu ośmiu dni na stadionie Stelmetu Falubazu rozegrano aż cztery zawody. We wtorek Falubaz Zielona Góra zmierzył się z Motorem Lublin. Wszystko w ramach U24 Ekstraligi. Zielonogórzanie pokonali Motor 52:38

Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem z powodu zasłabnięcia jednej z osób funkcyjnych. Jednak, gdy już się rozpoczęło, to od pierwszego biegu należało do żużlowców gospodarzy. Pierwsze trzy wyścigi zakończyły się wygranymi Falubazu, a goście mogli się cieszyć z triumfu dopiero w czwartej gonitwie. W tej niegroźnie wyglądający upadek zaliczył Oskar Hurysz. Z kolei w siódmym biegu na tor upadł Mitchell McDarmid. Na szczęście skończyło się na strachu i obaj żużlowcy byli zdolni do kontynuowania zawodów. Liderem podopiecznych Piotra Protasiewicza był Duńczyk, Jonas Knudsen, który zdobył 13+1. Z kolei najlepszym żużlowcem drużyny z Lublina był Bartosz Bańbor, przy którego nazwisku zapisaliśmy 12+1. Żużlowcy z Zielonej Góry wygrali łącznie osiem biegów.

O pomeczowy komentarz poprosiliśmy trenera Falubazu, Piotra Protasiewicza.

Mają dużo jazdy, bo i mecz ligowy i wczoraj zaległy mecz U24 Ekstraligi w Toruniu, dzisiaj kolejny, jutro DMPJ-y, także dużo jazdy. Generalnie, pozytywnie, drugi mecz, jakby tam dla mnie to jest sprawa drugorzędna, ale jakbyśmy szli sportowo, to gdzieś tam więcej pozytywów i wygranych wyścigów niż drużyny przeciwne. Pojedyncze, gdzieś tam wpadki poszczególnych zawodników, ale generalnie na plus. Cieszy na pewno po tych upadkach, iż Oskar jest cały i zdrowy i w miarę w dobrej formie. Miejmy nadzieję, iż już te takie sytuacje torowe będą go omijały. Knudsen w dobrej formie, Damian już od wielu tygodni, także kwestia dopasowania i trafienia z ustawieniami, bo to jest teraz, jakby już klucz na tym poziomie. Tutaj, aż takich dużych niedociągnięć jeździeckich u tych najlepszych to nie widzę.

Zadowolony ze swojego występu był Oskar Hurysz.

Jest ok, ostatnio fajną formę gdzieś powoli łapię. Szkoda, iż w każdych zawodach jeszcze z jeden bieg gdzieś się gubię i jeden bieg jest dosyć kiepski, ale poza tym w porządku. Akurat dobrze się czuję po dzisiejszym upadku, w porównaniu do reszty. Już nie zliczę ilu w ostatnim czasie, niestety. Dobrze widzę formę Stelmetu Falubazu przed nadchodzącym meczem. Dzisiejszego rywala też ocenię dobrze.

Na lepszy występ liczył Krzysztof Sadurski, który bronił kolorów zielonogórskiego klubu w okresie 2024.

Dzisiejsze zawody ocenię tragicznie i jeszcze gorzej. Naprawdę, od paru zawodów zgubiłem coś w motocyklach i nie mogę się połapać i dzisiejsze zawody to bardzo dobrze spuentowały. Jechałem na kompletnie innych silnikach, także naprawdę, pojechałem całe zawody, każdy bieg na czym innym. “Przejechałem” dwa motocykle i w żadnym biegu nie czułem się choćby zbliżony do tego, żeby było dobrze. Przeciwko Oskarowi to się zawsze dobrze jedzie. My się przez cały czas bardzo lubimy i dobrze wspominamy nasz poprzedni rok i przez cały czas się przyjaźnimy.

Wizytę na zielonogórskim owalu miło będzie wspominał Bartosz Bańbor z Motoru Lublin.

Myślę, iż na plus. Trochę testowania ze sprzętem i czułem, iż na pewno dużo lepsze starty niż miałem wcześniej. Po trasie też miałem trochę prędkości. Na koniec trochę brakło, jak ten tor trochę przesechł, delikatnie się pogubiłem, ale fajne zawody. Bardzo mi się tu przyjemnie jeździ, lubię tu jeździć, fajne ściganie, przyjemny tor do jazdy, więc jestem zadowolony. Wiedzieliśmy to już przed meczem, iż mają bardzo mocny skład, szczególnie na swoim, domowym torze widać było też, jak chłopaki jeździli, iż znają tutaj te ścieżki naprawdę dobrze. Wiedzą, jak atakować, wiedzą jak gonić i napędzać motor, więc starałem się, jak najwięcej na nich patrzeć, bo naprawdę wszyscy tu ładnie jechali. Przed piątkowym meczem zostały mi jeszcze dwie rundy DMPJ-ów, więc na razie się na tym skupiam. O lidze będę myślał później.