W listopadzie okazało się, iż Narodowemu Funduszowi Zdrowia do końca roku na leczenie pacjentów zabraknie 14 mld zł. Rząd zaczął gwałtownie łatać tę dziurę, ale to nie koniec kłopotów. W przyszłym roku – mimo rekordowego budżetu NFZ – powstanie luka w wysokości 23 mld zł.Teraz eksperci wyliczają, iż z roku na rok będzie gorzej.Zabraknie pieniędzyZgodnie z przewidywaniami Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego oraz Federacji Przedsiębiorców Polskich luka finansowa sięgnie setek miliardów złotych.– Powinniśmy zacząć rozmowę o systemowym marnotrawstwie części środków. Poważnym wyzwaniem jest nadmiar łóżek szpitalnych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, najwyższy wśród państw Unii Europejskiej obok Bułgarii i Rumunii. Utrzymywanie systemu, bazując na kosztownym szpitalnym modelu opieki, pochłaniającym ponad połowę nakładów płatnika, jest bardzo kosztowne. Musimy zacząć rozmawiać o powielaniu nieuzasadnionych porad specjalistycznych oraz innych obszarach, gdzie konieczna jest interwencja – alarmuje Wojciech Wiśniewski, ekspert ds. ochrony zdrowia Federacji Przedsiębiorców Polskich.Dr Bernard Waśko, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, dodaje, iż prognozy to wręcz „syreny alarmowe”.– Dziś system finansowania ochrony zdrowia działa z roku na rok, bez pewności, co przyniesie przyszłość. Analizy prowadzone przez European Observatory on Health Systems and Policies są jednoznaczne. o ile nic się nie zmieni, coraz większy ciężar kosztów leczenia spadnie na obywateli państw UE. Najmocniej odczują to rodziny z najniższymi dochodami – te, które państwo powinno szczególnie wspierać. To nie jest raport o finansach, ale o przyszłości zdrowia całego społeczeństwa – tłumaczy.Starzejemy sięKłopot w tym, iż w najbliższych 15 latach rozjazd między kosztami a przychodami będzie tylko narastał. Powód: zwiększające się potrzeby zdrowotne oraz gwałtowny spadek liczby pracujących, których składki w tej chwili utrzymują system. To trzeci dokument o luce finansowej, ale pierwszy tak mocno koncentrujący się na skutkach demografii.Zmieni się struktura ludności. Liczba mieszkańców Polski gwałtownie spadnie, a szczególnie mocno zmniejszy się grono osób pracujących. GUS prognozuje, iż w ciągu 35 lat może ich ubyć choćby o 40 proc. Efekt: coraz mniej osób będzie finansować system, a coraz więcej – korzystać z opieki zdrowotnej. Do 2060 roku Polaków może być o 7-8 mln mniej. Będzie trzeba podnieść wydatki na opiekę nad seniorami do poziomu Europy Zachodniej, gdzie na osoby 75+ przypada ok. 20 proc. PKB per capita, wobec 12 proc. w Polsce.To nie chwilowe tąpnięcie, ale trwały trendAutorzy raportu przedstawiają dwa warianty. Przy utrzymaniu dotychczasowego tempa wzrostu kosztów luka finansowa osiągnie 171 mld zł w 2040 r. i 434 mld zł w 2060 r. (7,1 proc. PKB). W scenariuszu alternatywnym – wolniejszego wzrostu kosztów – wyniesie odpowiednio 112 mld zł i 315 mld zł. Niezależnie od wersji, część braków trzeba będzie pokryć z prywatnych wydatków pacjentów lub dodatkowych środków publicznych.– W krótkiej perspektywie było jasne, iż system wymaga dokładania pieniędzy z zewnątrz. Teraz widzimy, iż to nie chwilowe tąpnięcie, ale trwały trend wynikający z demografii i wzrostu kosztów – komentuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP.13-latek z Urszulina uratował zdezorientowanego 62-latka przed wychłodzeniemBMW za trzy czwarte miliona odzyskane w TerespoluTuczna. Wspólnie posadzą drzewa