Choć jeszcze cieszymy się ostatnimi podrygami lata, meteorolodzy już biją na alarm: zima 2025/26 może być jedną z najbardziej nietypowych w ostatnich latach. Według długoterminowych prognoz, Polaków czeka wyjątkowo ciepły i mało śnieżny sezon zimowy. Dla wielu to rozczarowanie – szczególnie dla tych, którzy marzyli o białych świętach czy narciarskim szaleństwie.

Fot. Pixabay
Zima bez zimy? Tak wyglądają prognozy
Eksperci z Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody nie mają wątpliwości – nadchodzące miesiące przyniosą wyraźnie wyższe temperatury niż zazwyczaj, a opady śniegu będą sporadyczne i słabe.
Najbardziej odczuwalny brak zimy będzie w:
-
listopadzie i grudniu – dominacja dodatnich temperatur i opady deszczu,
-
styczniu – możliwe krótkie ochłodzenia i śnieg, głównie we wschodniej i południowej Polsce,
-
lutym – ponowny wzrost temperatur i przelotne opady mieszane.
Skąd ta nietypowa pogoda? Winna La Niña i słaby wir polarny
Za tę nietypową aurę odpowiadają globalne czynniki atmosferyczne, a szczególnie zjawisko La Niña oraz osłabiony wir polarny. Chociaż La Niña w przeszłości wiązała się z mroźnymi zimami w Polsce, tym razem prognozy są zupełnie inne. Synoptycy spodziewają się dominacji cieplejszych mas powietrza z zachodu, co skutecznie wypiera zimowe chłody.
Narciarze i fani śniegu – szykujcie się na styczniowy window
Jeśli ktoś liczy na śnieżne ferie lub choćby kilka dni z białym puchem, powinien celować w styczeń. To właśnie wtedy pojawi się szansa na większe ochłodzenie i opady – szczególnie w górach i na wschodzie kraju.
Na północy i w centrum Polski możliwe są krótkie epizody zimowe – z przymrozkami i śniegiem, ale bez szans na trwałą pokrywę śnieżną. Miejscami pojawią się też nagłe spadki temperatur, jednak będą one krótkotrwałe i przeplatane odwilżami.
Co to oznacza dla czytelnika?
-
Nie licz na białe święta – w większości kraju Boże Narodzenie może być deszczowe.
-
Ferie zimowe lepiej zaplanować w styczniu i to w górach, bo tylko tam może pojawić się śnieg.
-
Uwaga na gołoledź i zmienne warunki – zamiast mrozu czekają nas częste zmiany pogody i wilgoć.
-
Koszty ogrzewania mogą być niższe, ale pogoda wpłynie na zdrowie – więcej infekcji, mniej odporności.
Czy coś jeszcze może się zmienić?
Tak – prognozy długoterminowe są orientacyjne i mogą ulec korekcie. Synoptycy przez cały czas monitorują zmiany w aktywności wiru polarnego i cyrkulacji atmosferycznej. Ale na ten moment jedno jest pewne: klasyczna zima z mrozem i śniegiem raczej do Polski nie zawita.