Swoje miejsce mają profesjonaliści, ale pomyślano także o amatorach. 10 października upływa termin nadsyłania zgłoszeń do XXXI Festiwalu Form Dokumentalnych NURT. Tegoroczna edycja przynosi wiele zmian.
Robert Wieczorek z Kieleckiego Centrum Kultury, koordynator wydarzenia zwraca uwagę na szeroką formułę NURT-u.
– Kluczowym słowem jest tutaj forma. Proszę się nie obawiać, iż nie zrobiliście klasycznego reportażu, klasycznego filmu biograficznego. Każda dokumentacja, każda forma ubrana w ramy filmowe, może do nas trafić i zostanie rzetelnie i uczciwie oceniona, tak jak na to zasługuje – wyjaśnia.
Stąd film może zgłosić każdy, bo NURT otwiera się także na formy, które przynosi współczesna technologia.
– Oprócz tradycyjnych filmów dokumentalnych czyli tych produkowanych przez ośrodki telewizyjne, firmy producenckie, przez pasjonatów, którzy od lat związani są z branżą filmową, lub dopiero zaczynają, ale kręcą filmy w sposób tradycyjny, można do nas przesyłać również filmy pionowe, kręcone dzięki telefona. To nie jest format tradycyjny, filmowy, poziomy, ale właśnie pionowy – opisuje.
Robert Wieczorek zaznacza, iż filmy pionowe po raz pierwszy trafią na NURT.
– Staramy się w pewien sposób docenić tych wszystkich twórców, którzy też mają doskonałe pomysły na filmy, mają swój sposób dokumentowania rzeczywistości właśnie przez takie obrazy, wrzucane na odpowiednie platformy, żeby dać tym osobom szansę pokazania się. To też jest nasze spojrzenie w kierunku ludzi młodych, których chcemy zachęcić do szukania realizacji swoich pasji – podkreśla.
Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 10 października, o godz. 24.00. Można to zrobić drogą mailową lub pocztą tradycyjną. Szczegóły w regulaminie na stronie NURT-u.
Samo wydarzenie odbędzie się w dniach 25-28 listopada. Jak zaznacza Robert Wieczorek, festiwal zmienia się. M.in. stara się być otwarty także dla coraz młodszego odbiorcy, czego przykładem jest właśnie otwarcie na film pionowy.
– Myślę, iż istotną zmianą jest to, iż za tym filmem pionowym pójdą też warsztaty. Będziemy się starali zrobić warsztaty filmu pionowego, żeby te nagrywane materiały miały swój odpowiedni wymiar techniczny, odpowiednią budowę, żeby to nie stłamsiło tych wszystkich talentów, tylko żeby pomysł znalazł należytą realizację – zapowiada.
Nie zabraknie spotkań z gwiazdami kina, czy tradycyjnych pokazów konkursowych.
Pojawią się również nowości. Jedną z nich jest zmiana na stanowisku dyrektora festiwalu. Został nim Jakub Wątor, dziennikarz związany z Kielcami, specjalizujący się w nowych mediach. Zastąpi na tym miejscu Krzysztofa Miklaszewskiego, twórcy NURT-u. Robert Wieczorek uspakaja jednak, iż dotychczasowy szef nie pożegnał się z festiwalem.
– Dalej będzie zajmował poczesne miejsce, w dalszym ciągu on zawiaduje komisją selekcyjną, będzie oceniał filmy, które będą napływać na festiwal, więc przez cały czas będzie nam zapewniał ten poziom artystyczny, przez cały czas będzie wręczał nagrodę specjalną. Zatem to nie jest rewolucja, tylko ewolucja, która być może pozwoli nam zdobyć owych widzów, „zwiększyć zasięgi”, chcemy, by NURT sięgał do jak najszerszego grona osób, by pokazać, iż ten festiwal jest niezwykle wartościowy nie tylko dla Kielc, nie tylko dla regionu świętokrzyskiego, ale także dla całej Polski – mówi.
Tegoroczna edycja jest 31, ale po raz 30 odbywa się w Kielcach, ponieważ pierwsza miała miejsce w Krakowie. Stąd pojawią się akcenty jubileuszowe, o których jednak Robert Wieczorek na razie nie chce mówić.
– NURT w tym roku będzie się odbywał nie tylko w Kieleckim Centrum Kultury, ale o tym będziemy jeszcze informować. Chcemy pokazać też inne miejsca. Kiedyś NURT był prezentowany na Karczówce, filmy z „Salonu odrzuconych” były pokazywane na ulicy Bodzentyńskiej. Teraz też chcemy, żeby NURT przenikał tę miejską tkankę i był coraz silniej z tym miastem związany, obecny i widoczny – tłumaczy.