Final Four Pucharu Polski jednak nie dla Zaksy

4 dni temu

ZAKSA przegrała w Pucharze Polski, trzeba jednak przyznać, iż równie dobrze mogła to spotkanie wygrać. Było ono bardzo wyrównane i stało na wysokim poziomie. Finalnie jednak to gospodarze triumfowali 3:1.

Niemniej lepiej w pojedynek weszli podopieczni Andrei Gianiego, którzy „zaczęli” od 4:1, a potem sukcesywnie powiększali przewagę. Od stanu 13:8 kontrolowali już wydarzenia na parkiecie. I choć w końcówce rywale zbliżyli się do nich na dwie piłki to i tak w miarę spokojnie zwyciężyli przewagą trzech.

Druga partia była już znacznie bardziej wyrównana. Co prawda w pewnym momencie warszawianie prowadzili już 8:5, to przyjezdni nie pozwolili im bardziej odskoczyć. I wciąż utrzymywali kontakt, a do remisu doprowadzili przy stanie po 15. Później żadna z ekip nie chciała odpuścić, aż do finiszu, gdy od wyniku 22:22 punktowali już tylko miejscowi.

ZAKSA przegrała w Pucharze Polski

Trzecia odsłona była dość podobna do drugiej. Z tymże w okolicach jej „półmetka” szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę gości. Przeciwnicy wytrzymali jednak ten napór i choć ZAKSA miała piłkę setową to doszło do gry na przewagi, a w niej to podopieczni Piotra Grabana zachowali więcej zimnej krwi.

W czwartą część nasi siatkarze weszli źle (6:9), ale nie zaraziło ich to, w związku z czym niebawem znowu mieliśmy bój co się zowie. Tym bardziej, iż ekipa ze stolicy także nie zamierzała zwalniać. I gdy na tablicy było 22:18 na jej korzyść stało się praktycznie jasne kto wygra ten mecz. Choć przyjezdni jeszcze próbowali to już wiele więcej nie wskórali.

PGE Projekt Warszawa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (22:25, 25:22, 27:25, 25:22)
ZAKSA:
Janusz (3 pkt), Szymura (13), Takvam (6), Kurek (30), Grobelny (11), Poręba (4), Shoji (libero) oraz Szymański (6), Kubicki, Rećko.

Idź do oryginalnego materiału