Środek jednego z dużych osiedli mieszkaniowych. Pora, kiedy ludzie wracając z pracy robią zakupy, odbierają dziecko z przedszkola, wracają do domów z zajęć w szkole czy na uczelni… Pogoda jak to w październiku – tym razem nie pada, na termometrze około 13 stopni Celsjusza powyżej zera. Zwyczajne popołudnie w zabieganym mieście. A pośrodku tego wszystkiego – ONA – zdezorientowana, zagubiona kobieta ubrana w jasnoniebieski szlafrok i kapcie. Stoi bezradnie, z widocznym niepokojem na twarzy. Większość osób przechodzi obok, jakby była niewidzialna. Kim jest? Co tu robi?