Gajda przechodzi do Ślęzy. Czy to już koniec koszykówki w Polkowicach?

2 dni temu

Jeżeli największa gwiazda zespołu, ikona drużyny, najlepsza motywatorka i wzór dla młodszych żegna się ze swoim ukochanym klubem, to nie wygląda to najlepiej. Weronika Gajda, popularnie zwana „Mamą”, po ośmiu latach rządzenia na parkietach, odchodzi z KGHM BC Polkowic. Powodem jest oczywiście dramatyczna sytuacja finansowa polkowickiego klubu.

O trudnej sytuacji finansowej KGHM BC Polkowice pisaliśmy na naszych łamach już kilkukrotnie. Każdy tydzień, dzień przynosi kolejne niespodzianki. Z klubu odeszło już kilka czołowych zawodniczek. Niedawno z drużyną pożegnała się Emma Cannon a wcześniej wyjechały na dobre Peterson, Steinberg, Niełacna, Davis i Jespersen. Dzisiaj klub poinformował o rozstaniu się z Weroniką Gajdą.

-Drużyna znalazła się w bardzo trudnym położeniu. Dzisiaj wiemy, iż cele na ten sezon są inne, niż zakładaliśmy latem. Rozumiemy przy tym sportowe ambicje zawodniczek. W kontekście trwających kwalifikacji do Eurobasketu, w których kadra Polski ma szansę wywalczyć historyczny awans, reprezentantki naszego kraju muszą trenować i grać na najwyższym możliwym poziomie. Wśród regularnie powoływanych zawodniczek jest Weronika Gajda. Drużynowa „Mama” zdecydowała o zmianie klubowych barw. Rywalizacja w drużynie o medalowych ambicjach pomoże jej w przygotowaniach do walki o awans dla Biało-Czerwonych – czytamy w oświadczeniu klubu.

Gajda to prawdziwa ikona polkowickiego basketu. Z drużyną była przez ostatnie osiem lat. Była wzorem do naśladowania dla młodszych koleżanek.

-Była filarem i twarzą drużyny. Polkowice stały się jej domem, a ona sama została bohaterką i inspiracją dla kolejnych pokoleń koszykarek – mówią w klubie.

Zawodniczka już podpisała kontrakt ze Ślęzą Wrocław.

Jaka zatem czeka przyszłość koszykówki w Polkowicach? Wydaje się, iż to już powolna agonia. Nie chcemy być złymi prorokami, ale tę dyscyplinę sportu może uratować już tylko cud.

Idź do oryginalnego materiału