Migawka, krańcówka czy trambambula. Który łodzianizm jest najpopularniejszy?
Michał Świetliński regularnie prowadzi badania na temat regionalizmów, jednak podkreśla, iż mnogość łódzkich słów nie pozwala jednoznacznie wskazać tego najpopularniejszego.
„Nie mogę wskazać tego jednego słowa, bo jest ich wbrew pozorom wiele. Popularne są dwa słowa dotyczące transportu, a więc migawka i krańcówka, na pewno są powszechne w samym mieście i jego najbliższej okolicy. Podobnie z wypiekami, czyli żulikiem i angielką
- przyznaje.
Jest jednak słowo absolutnie unikalne i używane wyłącznie w Łodzi - trambambula.
- Warto wyróżnić trambambulę, bo tylko w Waszym mieście i jego okolicy mówi się tak na piłkarzyki
- mówi.
Do klasyki należy również określenie czegoś kiepskiej jakości, choć jak podkreśla Świetliński, ostatnio traci ono na popularności.
- No i jeszcze siajowe jako coś kiepskiego, choć według mojej ankiety jego użycie staje się coraz rzadsze
- tłumaczy regionalista.
https://tulodz.pl/wiadomosci-lodz/od-14-grudnia-wiecej-pociagow-z-lodzi-do-czestochowy/P4Sqx5ageDyBJ78GCUWbCzy łodzianizmy trafiają do języka ogólnego?
Historia Łodzi w ogromnym stopniu wpłynęła na lokalny język. Szczególnie najważniejszy był rozwój przemysłu. To właśnie takie kulturowe mieszanki sprawiły, iż wykształcił się wyjątkowy lokalny język.
Choć wiele regionów ma słowa, które z czasem przeniknęły do polszczyzny ogólnej, w przypadku Łodzi sytuacja wygląda inaczej.
- w tej chwili nie ma łodzianizmów, które przeniknęły do języka ogólnego, choć nie jest wykluczone, iż w dobie mediów społecznościowych jakieś słowo wejdzie najpierw do języka potocznego, a potem stanie się normą
- mówi.
Są jednak pojęcia, które zaczynają przekraczać granice miasta. Najlepszym przykładem jest migawka, coraz częściej rozpoznawalna także poza Łodzią.
- Migawka roznosi się na całe województwo. Ludzie, którzy przybywają tu na studia czy do pracy, je absorbują, a gdy wracają, wciąż z niego korzystają
- tłumaczy.
Znane w Polsce jest używane przez łodzian określenie galante, jednak nie jest to słowo łódzkie.
- Dość dobrze poza Łodzią ma się antonim czegoś siajowego, czyli galantego. Tylko iż to słowo nie wywodzi się z miasta Łodzi
- opowiada Michał Świetliński.
https://tulodz.pl/lodzkie/zmiany-w-przepisach-na-prawo-jazdy-wielomilionowe-zakupy-dla-word-u-w-lodzi-zdjecia/KPvSQ3WKGliJU15226FxMikroregionalizmy - słowa znane tylko lokalnie
Województwo łódzkie to nie tylko sama Łódź, ale także mozaika małych językowych enklaw. Twórca Świetlan Maps podkreśla, iż mikroregionalizmów jest naprawdę wiele. Wskazuje m.in.:
Łowicz - kanka (kawałek czekolady)
Sieradz / Zduńska Wola - wzdyma (odcisk)
Tomaszów Mazowiecki - tuchcie (domowe kapcie)
Radomsko - jagodnik (jagodzianka)
Piotrków Trybunalski - gagu (skaleczenie u dziecka)
Radomsko i Piotrków - kliki (wydzielina z nosa)
https://tulodz.pl/lodz-po-godzinach/tych-10-slow-uzywaja-tylko-lodzianie-zobacz-czy-potrafisz-rozpoznac-je-wszystkie/kEOIZEOFHqdGONyMgArv
5 godzin temu












