Gates podważył dogmat klimatyzmu, czym ucieszył Donalda Trumpa

bejsment.com 7 godzin temu

Bill Gates w najnowszym wpisie na swoim blogu skrytykował katastroficzne narracje dotyczące zmian klimatycznych, podkreślając, iż to nie globalne ocieplenie, ale wciąż bieda i choroby stanowią najpoważniejsze zagrożenie dla mieszkańców najuboższych regionów świata.

Znany z zaangażowania w inicjatywy klimatyczne i zdrowotne miliarder zaznaczył, iż nie neguje zagrożeń wynikających ze zmian klimatu. Jednak — jego zdaniem — alarmistyczne wizje mogą prowadzić do błędnych decyzji.

„To nie doprowadzi do zagłady ludzkości”

— Zmiany klimatu będą mieć poważne konsekwencje, szczególnie dla najbiedniejszych krajów, ale nie doprowadzą do zagłady ludzkości — napisał Gates.
Podkreślił, iż ludzie wciąż będą mogli żyć i rozwijać się „w większości miejsc na Ziemi w dającej się przewidzieć przyszłości”.

Jego zdaniem nadmierne koncentrowanie się na krótkoterminowych celach ograniczania emisji CO₂ może odciągać uwagę i zasoby od działań, które już dziś mogłyby poprawić jakość życia milionów ludzi z Globalnego Południa.

Priorytet: rozwój i zdrowie publiczne

Gates wskazał, iż priorytetem polityki klimatycznej powinna być realna poprawa warunków życia.
— Naszym głównym celem powinno być zapobieganie cierpieniu — zaznaczył.

W jego ocenie najpilniejsze wyzwania to nadal:

  • brak dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej,
  • choroby zakaźne,
  • niedożywienie,
  • niewydolne rolnictwo,
  • brak stabilnych źródeł energii.

Miliarder przypomniał, iż od ponad dwóch dekad inwestuje środki w rozwój technologii klimatycznych, ale transformacja powinna iść w parze z poprawą dobrobytu społeczności najbardziej narażonych.

Debata o przyczynach migracji

Do podobnych wniosków odniósł się niedawno prof. Ziemowit Malecha z Politechniki Wrocławskiej, podkreślając, iż masowe migracje z państw Globalnego Południa wynikają przede wszystkim z konfliktów, biedy i braku perspektyw, a nie bezpośrednio ze zmian klimatycznych.

Ekspert przypomniał, iż badania przeprowadzane w tych regionach wskazują na priorytet wzrostu dobrobytu — to on decyduje o stabilności społecznej i zahamowaniu emigracji.

Trump docenił głos Gatesa

Prezydent USA Donald Trump odniósł się do wpisu Billa Gatesa: „Właśnie wygrałem (MY!) wojnę z oszustwem klimatycznym. Bill Gates w końcu przyznał, iż całkowicie się MYLIŁ w tej sprawie” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social – „Wymagało to odwagi i za to wszyscy jesteśmy wdzięczni” – dodał.

W trakcie swojego wystąpienia we wrześniu na forum ONZ Trump przypomniał, iż zmiany klimatu nie są w historii świata niczym nowym, ani nadzwyczajnym.

– Zmiana klimatu, niezależnie od tego, co się dzieje, to jest zmianą klimatu. Nie ma żadnych globalnych ociepleń, czy globalnego ochłodzenia. Przewidywania ONZ były błędne. Zostały zrobione przez głupich ludzi, kosztowały państwa fortuny, odebrały im szanse na sukces – powiedział prezydent USA.

– jeżeli nie odejdziecie od zielonej energii, tego przekrętu z zieloną energią, to wasze kraje upadną, poniosą klęskę. […] Jestem prezydentem USA, ale kocham Europę, martwię się narodami i nie chciałbym widzieć, jak zostanie zniszczona przez politykę zielonej energii i migrację – mówił Trump, apelując, by Europa zatrzymała masową migrację i katastrofę wynikającą z przymuszania do zielonej energii, zanim będzie za późno. Trump powiedział, iż teoria globalnych zmian klimatycznych jest „największym oszustwem, jakie kiedykolwiek popełniono na świecie”.

W USA skończył się prymat ideologii klimatycznej nad ekonomią

Przypomnijmy, iż po objęciu władzy przez nową administrację Waszyngton wycofuje kolejne elementy przymusowej polityki klimatycznej, eliminującej wykorzystywanie stabilnych źródeł energii kosztem źródeł „odnawialnych” i deklarującej dążenie do osiągnięcia tzw. neutralności klimatycznej.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa podejmuje kolejne działania mające na celu realizację polityki zgodnej z hasłem Republikanina z kampanii prezydenckiej „drill, baby, drill”. Chodzi o wydobywanie jak największych ilości ropy naftowej i gazu ziemnego.

Już w pierwszych ruchach Trump cofnął wiele decyzji swojego poprzednia Joe Bidena dotyczących energetyki. Zniósł np. regulacje dotyczące zwalczania wydobycia węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego oraz wycofał się z paryskiego porozumienia klimatycznego.

Trump przekierował poczynania rządu federalnego w większym stopniu na przedsiębiorczość, konkurencyjność gospodarkę i politykę energetyczną nietraktującą w sposób nadrzędny ideologii klimatystycznej, skutkującej wysokimi cenami energii. „Uciążliwe i motywowane ideologicznie przepisy utrudniają rozwój tych zasobów” – argumentował Trump, wskazując, iż Ameryka jest bogata w surowce naturalne, zatem musi je wykorzystywać.

Idź do oryginalnego materiału