Gitarzyści w Skrzynkach

2 dni temu

Przez blisko tydzień kolejna grupa uczestników międzynarodowych warsztatów gitarowych Łukasza Kuropaczewskiego gościła w Skrzynkach. A jak to jest w niepisanym jeszcze zwyczaju – warsztaty zakończyli koncertem finałowym. Nie zaważając na przenikliwe zimno i lodowy deszcz za oknami 14 stycznia siódemka gitarzystów skutecznie rozgrzała publiczność hiszpańskimi i włoskimi kompozycjami. W czasie drugiego koncertu finałowego zagrali: Filip Furmańczyk i Paweł Konieczny z Polski, Nathan Andrien z Belgii, Jonas Egholm z Danii, Andrej Jandrijeski z Macedonii Północnej, Stoyan Paskov z Hiszpanii oraz Amir Hossein Sheybani z Iranu. Łukasz Kuropaczewski z satysfakcją podkreślał, iż do Skrzynek przyjechali artyści z europejskiej czołówki gitarystyki klasycznej. To już dojrzali, profesjonalni muzycy, którzy jednak cały czas doskonalą swój warsztat wykonawczy, a tego typu spotkania pozwalają im jeszcze bardziej skupić się na pracy i przede wszystkim umożliwiają wymianę doświadczeń. Niektórzy na warsztaty przyjechali kolejny raz gdyż…

– Tutaj pracują bardzo ciężko, bardzo dużo ćwiczą, pracują całymi dniami i są skupieni adekwatnie tylko na doskonaleniu warsztatu, to bardzo dużo daje mówi Łukasz Kuropaczewski. Pytany czy istnieje już coś takiego jak „Szkoła Kuropaczewskiego”, najpierw szczerze się śmieje, a potem odpowiada: – Mnie o tym nie wypada mówić! Ale jest rzeczywiście grono młodych gitarzystów, którzy podążają za tą moją filozofią pracy, za tym jak rozpisałem im plan ćwiczeń, grania, itp., to niezwykle miłe gdy trafiają do mnie informacje, iż gitarzyści tak właśnie pracują. Niektórzy choćby założyli swoja grupę w mediach społecznościowych i wymieniają się tam doświadczeniami, spostrzeżeniami, obserwują mnie, a potem naśladują! – mówi. I z pewną refleksją w głosie dodaje: – Ćwiczenie, praca, praca – to niestety życie zawodowego muzyka, który chce grać na pewnym poziomie, znakomicie gdy staje się to rutyną – uważa. W końcu doskonale wie jak wiele pracy włożył w to, by dziś być jednym z najlepszych gitarzystów klasycznych oklaskiwanych w najsłynniejszych salach koncertowych świata.

Łukasz Kuropaczewski przed występem każdego gitarzysty bardzo ciepło mówił o nim, krótko opowiadając o niezwykłości jego gry i muzycznych preferencjach. Zwrócił szczególną uwagę na dwóch gitarzystów: Duńczyka – Jonasa Egholma, którego uważa, za jednego z najciekawszych muzyków młodszego pokolenia oraz Stoyana Paskova, który z bułgarskimi korzeniami i hiszpańskim paszportem za namową Łukasza zagrał… utwór flamenco. Zagrał, a publiczność nie dziwiła się już dlaczego zyskał przydomek „De Lucia”. Na zakończenie koncertu uczestnicy otrzymali z rąk Jana Babczyszyna, dyrektora Instytutu Skrzynki i Łukasza Kuropaczewskiego okolicznościowe dyplomy oraz zapozowali do wspólnego zdjęcia i gromko deklarowali, iż jeżeli tylko będzie to możliwe, to wrócą na warsztaty do Skrzynek za rok.

Przygotował: Instytut Skrzynki

Idź do oryginalnego materiału