Przeciwnicy strefy czystego transportu protestowali w środę przed Urzędem Miasta Krakowa. Ich zdaniem strefa doprowadzi do wykluczenia uboższych mieszkańców i osób, które nie mieszkają w Krakowie, ale pracują tu, uczą się, korzystają z opieki zdrowotnej.
Demonstranci mieli ze sobą tablice z napisami: "Dajcie żyć. Nie chcemy tej strefy, panie Franek", "Nie ma wolności bez własności", "Ręce precz od naszych aut".
Strefa czystego transportu została ustanowiona na terenie całego miasta. Drodzy państwo, musicie to powtarzać. To znaczy, iż strefą czystego transportu będą objęte parkingi park&ride, tereny szpitali, gdzie przyjeżdżają ludzie z całego województwa, a choćby kraju. choćby jeżeli przyjadą nowym samochodem, to będą musieli uzyskać nalepkę – to jest absurd – mówił przez megafon Bartłomiej Krzych, który reprezentował przede wszystkim mieszkańców podkrakowskiej Wieliczki.
Jeden z mieszkańców Krakowa, który przyszedł na protest, ocenił, iż "SCT oznacza totalitaryzm".
Mam dom w Krakowie, ale i pod Krakowem. Mam starszy samochód, którego nie chcę zmieniać, bo darzę go sentymentem. Jak będę przemieszczał się po wejściu w życie SCT? – pytał.
Inny mieszkaniec miasta powiedział przez megafon, iż przyszłoroczne wybory do samorządów mogą przynieść znaczne zmiany polityczne i odwrócić decyzje, które zapadały za rządów Jacka Majchrowskiego.
Grupa przeciwników "Komitet Kraków dla kierowców" dwa tygodnie temu złożyła w magistracie obywatelski projekt uchwały, która unieważniłaby SCT. Podpisało go, jak przekazali inicjatorzy projektu, 7,2 tys. osób w formie elektronicznej i 450 w formie papierowej.
Liczyli, iż rada miasta zajmie się uchwałą na środowej sesji. Urzędnicy zdecydowali jednak, iż podpisy pod projektem muszą być zweryfikowane, co oznacza, iż projekt najwcześniej trafi pod obrady miasta pod koniec grudnia. Zdaniem przeciwników SCT jest to celowe działanie władz miasta, które – jak powiedział PAP Krzych – są od początku nieprzychylne krytykom SCT.
11 stycznia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie rozpatrzy skargę wojewody na SCT. Wojewoda złożył taką skargę na prośbę mieszkańców, którzy są zdania, iż SCT narusza m.in. konstytucyjne prawa i wolności, jak prawo własności, swobodę przemieszczania, wyboru miejsca edukacji czy miejsca pracy.
Uchwałę ustanawiającą SCT w Krakowie radni przyjęli w listopadzie 2022 r. powołując się m.in. na Ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz obowiązki wskazane w wojewódzkim Programie Ochrony Powietrza. Przeciw głosowani przedstawiciele PiS.
Od lipca 2024 r. do czerwca 2026 r. w Krakowie będzie obowiązywał okres przejściowy. Do miasta nie wjadą samochody osobowe i ciężarowe zarejestrowane po 1 marca 2023 r., które nie spełniają norm co najmniej Euro 3 (rok produkcji od 2000) w przypadku aut benzynowych i LPG, a w przypadku diesli norm co najmniej Euro 5 w (rok produkcji od 2010, a w przypadku samochodów ciężarowych rok produkcji od 2008).
Od 1 lipca 2026 SCT w Krakowie będzie obowiązywała wszystkie auta, niezależnie od daty rejestracji.
Za złamanie przepisów będzie grozić 500 zł mandatu.