Dopiero gdy woda opadła, ukazał się ogrom zniszczeń, jakie wyrządził żywioł. Wygląda na to, iż straty są większe niż po Powodzi Tysiąclecia.
– Miasto wygląda jak jedno wielkie pobojowisko. Nie mamy od dwóch dni wody, gazu, prądu. Tułamy się po sklepach, w sklepach pustki. Coś okropnego. No jest tragedia. Ja już drugą powódź przeżywam, w 1997 roku jedna, a ta jest dużo gorsza. Jeszcze większe straty niż wtedy – mówi mieszkanka Głuchołaz.
– Wczoraj (15.09) jak już przestało padać, woda zeszła, to tu były potężne konary, pojemniki plastikowe, no różności. Młodzież przyszła i to uprzątnęła na tyle, na ile się dało. Jeszcze nie widziałam wszystkiego, bo nie byłam w stanie iść zobaczyć, ale dzieci pokazały mi, jaki ogrom zniszczeń jest po drugiej stronie rzeki. Nasz stadion, który był chlubą, jego praktycznie nie ma – mówi mieszkanka Głuchołaz.
– Przeżywam trzecią powódź i takich zniszczeń nie było jeszcze nigdy. Rynek, ul. Kościuszki, ul. Opolska….masakra – mówi mieszkaniec Głuchołaz.
Mimo wielkiej wody jaka zalała miasto, udało się ocalić kościół w Głuchołazach. Dzięki zabezpieczeniom, do świątyni dostała się woda, ale zalała tylko posadzkę. Dziś (16.09) kościół jest sprzątany i wieczorem zostanie otwarty dla mieszkańców.
Mieszkańcy:
Autor: AnK/MGP