Organizatorami Święta Kapusty są sołtys Kazimierz Saj oraz Koło Gospodyń Wiejskich w Marysinie. Impreza, która na stałe wpisała się w kalendarz lokalnych uroczystości, ma już dziesięcioletnią tradycję.– Kiedyś żeśmy sadzili kalafior, brokuł, cebulę… Teraz uprawiamy pszenicę i została już tylko fasola i kapusta – opowiada sołtys, który od 30 lat zajmuje się uprawą m.in. kapusty. – Jeszcze dobrze wiosna nie przyszła, a już pytają: „Kaziu, a ta moja kapusta rośnie, czy nie?”. To się sadzi, czy się chce, czy nie chce – klienci przyjeżdżają, wozi się na rynki.PRZECZYTAJ TEŻ: Przestępczość w województwie. Zamość, Tomaszów i Tyszowce w pierwszej dziesiątce rankinguTo właśnie on był pomysłodawcą święta, wzorując się na innych miejscowościach, które mają swoje „święta plonów” – od truskawki po fasolę.– Pomyślałem, iż i my powinniśmy mieć coś swojego, co nas łączy. Bo w ciągu roku każdy ciężko pracuje, a takich okazji do integracji i zabawy jest coraz mniej – mówi Kazimierz Saj.Święto Kapusty stało się więc nie tylko kulinarnym wydarzeniem, ale też miejscem spotkań mieszkańców, symbolem wspólnoty i lokalnej tradycji. W tym roku będzie miało szczególny charakter – to pierwsze duże wydarzenie w świeżo wyremontowanej świetlicy wiejskiej, której elewacja i dach zostały odnowione, a wnętrze odmalowane. Oficjalne otwarcie jeszcze przed gospodyniami, bo w przyszłym roku planują wymianę mebli kuchennych. Ale jak mówią, trudno było czekać – takie święto aż prosi się o świętowanie właśnie tutaj.Kulinarna i towarzyska ucztaNa Święto Kapusty zaproszeni są mieszkańcy wsi, władze gminy oraz delegacje wszystkich kół gospodyń z gminy Tyszowce. Do tańca zagra DJ, a gospodynie przygotowały niespodziankę – własną piosenkę o kapuście, napisaną specjalnie na tę okazję.Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Marysinie od czwartku będą w kuchni niemal bez przerwy. Jak mówi Janina Szeremeta, przewodnicząca KGW, menu jest dopięte na ostatni guzik – oczywiście z kapustą w roli głównej.PRZECZYTAJ: Tyszowce: Czy w bufecie u Kalmuka będzie muzeum? Historyczny budynek ma szansę na nowe życie– Na pierwsze danie będzie kapuśniak. Na drugie – ziemniaki z karkówką i surówkami, z kapustą i marchewką. Na trzecie – pierogi z kapustą kiszoną i grzybkami, polane skwarkami. A na czwarte – ziemniaczki opiekane z żeberkami, golonką i udkami. Co kto wybierze. Na koniec jeszcze barszczyk i krokiety z kapusty – wylicza pani Janina.Do tego będą też przystawki: własnoręcznie pieczone mięsa, śledzie, galareta – wszystko udekorowane nie czym innym, tylko kapustą.Przed jubileuszemMotyw kapusty pojawi się nie tylko na talerzach. Gospodynie przygotowują scenografię, która jak co roku ma zachwycić gości.– Mamy taką bardzo starą beczkę, pomalowaną, i na scenie też wszystko będzie w kapuście. Jak się trafi jakaś niewykształcona główka, to i tak się przyda – dodamy kwiaty i będzie wyglądać pięknie – mówi Janina Szeremeta.Do Koła Gospodyń Wiejskich w Marysinie należy dwadzieścia kobiet. To jedno z najstarszych kół w regionie – powstało 58 lat temu, a jego założycielką była Jadwiga Tębikowska, teściowa obecnego sołtysa. Panie uczestniczą w dożynkach, tworzą wieńce i promują lokalne tradycje. W przyszłym roku planują doposażenie kuchni, a za dwa lata będą świętować jubileusz 60-lecia działalności.