Wbrew różnym doniesieniom krążącym w przestrzeni publicznej wójt Adam Panasiuk podkreśla, iż nie doszło do formalnego porozumienia o zakończeniu współpracy. Mówi, iż Monice Kędzierskiej z końcem lipca skończy się powołanie. W związku z planowaną procedurą połączenia GOK-u z gminną biblioteką zaproponował jej pełnienie obowiązków dyrektora do końca roku.Brak kompromisu– Z początkiem roku choćby rozmawiałem o tym z panią dyrektor, która wstępnie akceptowała moją propozycję. Uważam, iż taka formuła jest logicznym rozwiązaniem do czasu zakończenia procesu reorganizacji naszych instytucji kultury. Jednak teraz się wycofała i postawiła sprawę jasno: albo powołam ją na trzy lata, albo się nie zgodzi na pełnienie obowiązków – informuje włodarz gminy.Procedura połączenia rozpoczęła się 29 kwietnia br. i może potrwać co najmniej pół roku.– Czy to się uda, nie wiem. Kluczowa będzie decyzja Ministerstwa Kultury – dodaje Panasiuk.Monika Kędzierska, która przez pięć lat kierowała ośrodkiem kultury i trzy lata biblioteką (na pół etatu w każdej z tej jednostek), nie zgodziła się na przyjęcie funkcji pełniącej obowiązki z różnych powodów. Dodaje, iż dekadę temu tworzyła GOK praktycznie od zera. Następnie przez lata rozwijała działalność kulturalną w Urszulinie, często pracując po godzinach.– Choć włożyłam w tę pracę całe serce, zbudowałam zespół oraz tworzyłam ofertę dla dzieci, młodzieży i seniorów, nie przyjmując tej propozycji, nie mogłam postąpić inaczej. Pełnienie obowiązków stosuje się w wyjątkowych sytuacjach, na przykład z powodu choroby dyrektora, śmierci, utraty uprawnień itp. Tu nie było podstaw prawnych, by zaproponować mi taką formę zatrudnienia, przy której nie miałabym też pełnej decyzyjności w kwestiach finansowych i kadrowych – komentuje Monika Kędzierska.Odmowa z uzasadnieniemOdchodząca dyrektor GOK nie przesądza, czy procedura połączenia jednostek zakończy się powodzeniem. Od niej dowiedzieliśmy się, iż Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie wydała już negatywną opinię w tej sprawie, co może mieć podobne konsekwencje przy decyzjach Krajowej Rady Bibliotecznej oraz resortu kultury.– choćby gdyby doszło do połączenia Gminnego Ośrodka Kultury i Gminnej Biblioteki Publicznej w jeden podmiot, to nowo utworzona instytucja posiadałaby odrębny REGON i NIP. Oznaczałaby to w praktyce powstanie nowej jednostki organizacyjnej, co i tak wiązałoby się z koniecznością rozwiązania ze mną umowy powołania i zawarcie nowej, dostosowanej do zmienionej struktury organizacyjnej. W związku z tym, choćby w przypadku rozpoczęcia wspomnianej procedury, nie istnieją podstawy prawne do powierzenia mi funkcji pełniącej obowiązki dyrektora na czas jej trwania – tłumaczy Kędzierska.Ubolewa, iż cała sytuacja została przedstawiona przez wójta i odebrana przez nią jako sprawdzian, który miałby zadecydować o jej dalszej pracy w instytucji.– Ja nie muszę się sprawdzać, mam doświadczenie zarówno w organizacji imprez masowych, jak i mniejszych wydarzeń lokalnych. Pełnienie obowiązków dyrektora nie daje mi żadnej gwarancji dalszego zatrudnienia. Z tego względu nie wyraziłam zgody na przyjęcie tej funkcji, ponieważ organizacja imprez, takich jak dożynki powiatowe czy „Pożegnanie żurawi”, bez pewności co do dalszego zatrudnienia, stawia mnie w niepewnej i niekomfortowej sytuacji – dodaje.Dożynki za pasemMimo zmian kadrowych, wójt Urszulina zapewnia, iż przygotowania do dożynek są zaawansowane i nie ma zagrożeń dla realizacji wydarzenia. – Większość umów jest już podpisana, główny ciężar organizacyjny i finansowy ponosi nasza gmina. Od powiatu włodawskiego i innych gmin otrzymaliśmy pomoc w łącznej wysokości 75 tys. zł, jednak całkowity koszt szacowany jest na 175 tys. zł – informuje Adam Panasiuk.Monika Kędzierska twierdzi jednak, iż znaczna część przygotowań została już wykonana przez nią i jej zespół.– My nad dożynkami pracujemy od lutego. To Gminny Ośrodek Kultury w Urszulinie wykonał większość działań organizacyjnych związanych z tym wydarzeniem. Rezygnacja z pracy w GOK-u jest dla mnie trudną decyzją, ale to już zamknięty rozdział – kwituje z rozgoryczeniem.Jak się dowiadujemy, wójt Adam Panasiuk znalazł już kandydatkę na stanowisko dyrektora GOK w Urszulinie. Od sierpnia obowiązki te będzie pełniła Marzena Karpowicz, animatorka kultury i wieloletnia szefowa Gminnego Ośrodka Kultury w Cycowie.Czytaj także: