Gmina Hrubieszów: Nawałnica zmiotła ich dom, emeryci cudem uszli z życiem. Założono zbiórkę pieniędzy na pomoc dla nich

3 godzin temu
"To miał być zwykły letni, lipcowy wieczór. Taki, jakich wiele razem przeżyli" - tak chwile tuż przed nawałnicą wspomina emeryt z Annpola na portalu Siepomaga.pl. "Taki wieczór przy otwartym oknie, z zapachem drzew wpadającym do domu, gdzie każdy kąt zna się od lat. Miejsce pełne wspomnień, w którym dorastały ich dzieci, a stare fotografie w ramkach opowiadały historię życia splecioną z miłością, pracą i codzienną troską. Nasz dom wskutek burzy, legł w gruzach. (...) 7 lipca tego roku stała się tragedia. Nadeszła nawałnica, która w kilka minut zmiotła wszystko, co przez lata budowali z czułością i wysiłkiem. Nie było czasu w nic. Wiatr ryczał jak oszalały, grad cięciem ranił dachówki, ciemność przykryła wszystko jak ciężki koc przesiąknięty strachem. To trwało może dziesięć a może, piętnaście minut..." - czytamy w notce na portalu Siepomaga.pl.ZOBACZ: - Strasznie wiało tego wieczora. Tak wiało, iż nigdy w życiu takiego wiatru nie słyszałam. No i grad był tak duży jak orzechy włoskie. Stukał przeraźliwie. Myślałam, iż mi wszystkie szyby powybija. Dobrze, iż w Annopolu nie było aż tak dużych zniszczeń, jeżeli chodzi o zabudowę, bo na polach uprawy wymłóciło prawie w całości. Moja mama powiedziała mi: "jak zyję tutaj od 70 lat, to po raz pierwszy widziałam takie zniszczenia" - relacjonuje Aneta Bulińska, sołtys sołectwa Annopol. Huraganowy wiatr zerwał dach z domu dwojga emerytów, zawalił strop, dom został bez jakiejkolwiek osłony przed tym, co działo się nad murowanym budynkiem.PRZECZYTAJ TEŻ: Powiat hrubieszowski: 1,5 tys. wniosków o oszacowanie zniszczeń po burzy z gradem. Na polach nie zostały choćby łodygi [ZDJĘCIA]"Przyjechało dziewięć zastępów straży pożarnej. choćby to nie wystarczyło, aby zatrzymać siłę żywiołu. Deszcz zacinał, było ciemno, ciężko było od razu ocenić straty. Dopiero nad ranem, gdy już było po wszystkim, zauważyli, iż potężny wiatr zerwał cały dach. Tam, gdzie kiedyś był salon - ruina. Tam, gdzie była zwyczajna podłoga, zostały mokre deski, które trzeba bedzie zerwać. Ściany też zostały zniszczone. Na łóżku, które zostało zasypane cegłami, zaledwie trzy minuty wcześniej spał pan Mieczysław. Gdyby nie czujność żony, która obudziła go przeczuciem, dziś pisalibyśmy nie tylko o stracie domu, ale również o stracie życia..." - czytamy w notce na portalu Siepomaga.pl. Dwoje seniorów zostało bez swojego miejsca na ziemi. Nie chcą się przenosić „gdziekolwiek". Chcą wrócić do siebie. Ale dziś nie da się mieszkać w ich dotychczasowym domu. Zostały tylko wilgoć, plandeka nad sufitem, zniszczenia i cisza.PRZECZYTAJ: Uchanie: Chcą powstrzymać korniki niszczące dworek"Jak to... nie macie dachu na chałupie?" Monika Ciężka, córka dwójki emerytów z Annopola mieszka jakieś dwieście metrów od zniszczonego przez żywioł domu swoich rodziców.- Ta nawałnica faktycznie miała ogromną siłę. U mnie na stodole eternit ściągnęło z dachu. Ta burza była straszna... Drzwi na dwór nie dało się otworzyć, tak silnie wiało, a grad strasznie walił po szybach i po dachu. Dzieci wystraszone zanosiły się od płaczu. Nie mogłam ich uspokoić. A one podczas lekkiej burzy w ogóle się nie boją. Gdy grzmi, to trudno je zagnać do chałupy. A ta nawałnica była naprawdę straszna - opowiada Monika Ciężka.- Zaraz po przejściu żywiołu mama zadzwoniła do mnie z pytaniem: "czy u was wszystko w porządku?". Powiedziałam jej, iż z naszej stodoły eternit zerwało. Ona na to: "A my nie mamy dachu na chacie". Zdziwiona zapytałam głośno: "jak to nie macie dachu na chałupie?". Odpowiedziała" "No, burza zerwała dach". Najstarszy syn, gdy to usłyszał, zaczął płakać - " Że jak to... babcia nie ma dachu na domu?" - relacjonuje dalej córka emerytów z Annopola. w tej chwili obydwoje emerytów tymczasowo mieszka ze swoimi dziećmi.PRZECZYTAJ: Hrubieszów: Będzie projekt hali sportowej przy dawnym „Mechaniku”Pomaga kto może i jak może Wójt gminy Hrubieszów Tomasz Zając natychmiast zorganizował potrzebną pomoc. - Podjęliśmy działania natychmiast, jak było to możliwe. Już dwa dni po nawałnicy małżeństwo seniorów z Annopola było u mnie, w urzędzie i porozmawialiśmy, jakiej pomocy od nas oczekują. W ciągu trzech dni została im wypłacona pierwsza pomoc celowa - zasiłek jednorazowy. Ponadto byliśmy na miejscu w Annopolu, by skonkretyzować jaka pomoc potrzebna będzie w pierwszej kolejności. Druhowie strażacy z Ubrodowic, w porozumieniu z nami, zadeklarowali się, iż będą służyli pomocą w usuwaniu skutków żywiołu. Pomogą w uporządkowaniu terenu gospodarstwa i usunięcia niektórych odpadów. Pomogli wywieźć blachę zerwaną z dachu domu. Podjęliśmy też decyzję o zorganizowaniu turnieju charytatywnego i zbiórki środków finansowych, na pomoc poszkodowanym Dokonaliśmy również pomocy w oszacowaniu strat, zostało to przedstawione firmie ubezpieczeniowej celem wypłaty ubezpieczenia - mówi Tomasz Zając. W połowie lipca na portalu Siepomaga.pl założono zbiórkę pieniędzy na odbudowę dachu i pomoc dwojgu emerytom z Annopola. Zbiórka potrwa do połowy października tego roku. - Dobrze byłoby do końca lata naprawić ten dach, bo w zimie raczej się nie da - zauważa sołtys sołectwa Annopol. 3 sierpnia w Ubrodowicach odbędzie się Charytatywny Turniej Piłki Siatkowej o Puchar Wójta Gminy Hrubieszów. Sportowcy i inni ludzie dobrej będą mogli wesprzeć rodzinę z Annopola. Oprócz rozgrywek odbędzie się zbiórka pieniędzy i licytacje gadżetów podarowanych na aukcję.
Idź do oryginalnego materiału