Podczas gdy Gniezno wciąż szuka pomysłu na skuteczną reklamę 1000-lecia koronacji królewskich, Poznań już odsłonił imponujący mural Bolesława Chrobrego z hasłem „Tutaj się wszystko zaczęło”. Ta prowokacyjna wizualna deklaracja wywołała burzę w Pierwszej Stolicy Polski, gdzie radni i mieszkańcy nie kryją oburzenia.
Mural, który boli
Na ścianie wieżowca przy ul. Bolesława Chrobrego 18 w Poznaniu powstał wielkoformatowy wizerunek pierwszego króla Polski w otoczeniu motywów nawiązujących do denara i średniowiecznych bitew. Projekt, autorstwa uznanych artystów, ma być częścią obchodów milenijnych koronacji.
To jawna próba zawłaszczenia naszej historii – grzmi Artur Kuczma, radny Gniezna, na swoim profilu społecznościowym. Poznań od lat konsekwentnie buduje narrację, jakoby to u nich zaczęła się polska państwowość. Tymczasem każdy uczeń wie, iż koronacja odbyła się w Gnieźnie!
3 lata zmarnowanych szans
Jak się okazuje, pomysł na królewski mural w Gnieźnie pojawił się już w 2022 roku. Arkadiusz Masłowski, radny miasta, złożył wówczas oficjalne pismo w tej sprawie.
Przedstawiłem projekt, rozmawiałem z władzami. Minęły trzy lata, a my wciąż nie mamy nic konkretnego. Tymczasem Poznań pokazał, jak się promuje dziedzictwo – mówi z rozgoryczeniem.
Tym bardziej bolesne jest porównanie z działaniami promocyjnymi Gniezna. Jak ustaliliśmy, miasto wydało kilkadziesiąt tysięcy złotych na… reklamę na wyświetlaczach paczkomatów.
Poznań ma wizję, Gniezno – paczkomaty
Podczas gdy Gniezno ogranicza się do doraźnych akcji, Poznań konsekwentnie buduje spójną strategię promocyjną. Już 10 maja zaplanowano tam piknik koronacyjny z pokazami walk, warsztatami bicia monet i oficjalnym odsłonięciem ławki z wizerunkiem Chrobrego.
Oni po prostu wiedzą, jak sprzedać historię – przyznaje anonimowo urzędnik gnieźnieńskiego magistratu. My wciąż żyjemy przeszłością, licząc, iż sam fakt bycia pierwszą stolicą wystarczy. Tymczasem Poznań robi show, które przyciąga media i turystów.
Mieszkańcy nie kryją sceptycyzmu.
Za pięć lat obudzimy się z ręką w nocniku, a Poznań będzie się reklamował jako kolebka polskiej państwowości – komentuje jeden z naszych Czytelników.
Pytanie brzmi: czy Gniezno zdąży jeszcze odzyskać inicjatywę w tej historycznej batalii? Jak na razie – przegrywa ją na całej linii.