
Długo Górnikowi nie układała się gra w meczu z Wisłą Płock, ale ostatnie 15 minut spotkania to totalna dominacja zabrzan i spora szansa na komplet punktów. Ostatecznie udało się tylko doprowadzić do remisu i przy Roosevelta 81 panował spory niedosyt.
Marcel Łubik (5,5) – Nie miał w tym spotkaniu zbyt wiele pracy. W pierwszej połowie w dogodnej do zdobycia gola sytuacji znalazł się Łukasz Sekulski, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. W drugiej połowie bramkarz kadry U-21 musiał raz wyciągać piłkę z siatki, ale w tym przypadku zdecydowanie zawinili zawodnicy z pola. Nie miał też Łubik zbyt wielu okazji do szybkiego uruchomienia akcji Górnika, bo Wisła bardzo mądrze odcinała strefy, w które nasz bramkarz mógł posyłać piłki.
Paweł Olkowski (5,25) – Sporo aktywności wykazywał Olkowski w poczynaniach ofensywnych, ale w kluczowych momentach brakowało wymaganej precyzji. Gorzej niż zwykle wyglądała też jego kooperacja z Sowem i zdecydowanie w kilku sytuacjach zabrakło odpowiedniego zrozumienia i wyczucia przez co próby ataków prawą flanką nie miały odpowiedniej dynamiki. Oddał jeden strzał, ale nie mógł on stanowić zagrożenia dla bramkarza Wisły.
Rafał Janicki (5,5) – W pierwszej połowie przytrafiła mu się koszmarna strata, po której goście wyszli z błyskawiczną kontrą, ale na całe szczęście Sekulski fatalnie spudłował. Niestety, w drugiej połowie już się nie pomylił, a bramka zdobyta przez napastnika Wisły w sporej mierze obciąża konto naszego obrońcy, który nie zdołał przyblokować najskuteczniejszego zawodnika rywala i ten umiejętnie dołożył nogę. Próbował też Janicki wypadów do przodu, ale kilka z nich wynikało.
Josema (5,5) – Boisko opuścił przedwcześnie z powodu kontuzji. Do tego momentu prezentował się pewnie, ale też liczba ataków rywala nie była zbyt imponująca.
Erik Janża (6,0) – Pracował na całej długości boiska, choć trzeba przyznać, iż Maksym Chłań nie zawsze chciał dostrzec dobrze ustawionego kolegę. Mimo to Janża kiedy tylko mógł podłączał się do akcji ofensywnych i każdorazowo ściągał na siebie jednego zawodnika rywala. Zdecydowanie lepiej układała się jego kooperacja z Kamilem Lukoszkiem, a między oboma zawodnikami było widać nić porozumienia. W akcji bramkowej rywala próbował powstrzymać szarżującego Daniego Pacheco, ale zabrakło w tej interwencji większego zdecydowania.
Luka Zahović (5,25) – Przed pierwszym gwizdkiem wydawało się, iż Zahović będzie operował na pozycji „10”, a niżej zejdzie Lukas Ambros, ale w praktyce wyglądało to tak, iż obaj zawodnicy wymieniali się funkcjami i ten układ… nie działał. Zarówno jeden jak i drugi zagrali poniżej swoich umiejętności, a w ich zagraniach brakowało sprytu i precyzji, która mogłaby się przełożyć na sytuacje bramkowe.
Lukas Ambros (5,25) – Wspólnie z Zahoviciem zdecydowanie za rzadko byli pod grą, a ich liczba kontaktów z piłką była zdecydowanie zbyt niska, jak na zawodników operujących w środkowej strefie boiska. Kiedy obaj zostali zmienieni gra Górnika ożywiła się, a Lukas Podolski i Goh Young-jun wnieśli więcej energii na boisko.
Patrick Hellebrand (6,25) – Piłka często przechodziła przez świeżego debiutanta w reprezentacji Czech i zgodnie z założeniami Hellebrand starał się ją rozrzucać po bocznych sektorach. Próbował też zdobyć bramkę, ale tym razem jego strzał został zablokowany przez obrońców.
Ousmane Sow (5,25) – Wisła była przygotowana na dynamiczne rajdy Senegalczyka i nie zostawiała mu zbyt wiele miejsca, dodatkowo często go podwajając. Sow miał też problemy z celnym dograniem i choćby jeżeli już zdążył minąć rywala, to złym zagraniem niweczył wcześniejszy trud. W końcówce mógł zostać bohaterem, ale jego strzał głową zatrzymał się na poprzeczce bramki Wisły.
Sondre Liseth (7,0) – Długo nie mógł dojść do korzystnej sytuacji bramkowej, ale kiedy piłkę posłał w pole karne Kamil Lukoszek to Norweg znalazł się we właściwym miejscu i z zimną krwią umieścił piłkę w siatce. Mógł jeszcze zdobyć zwycięską bramkę, po tym jak doskonałym podaniem obsłużył go Lukas Podolski, ale nie kontrolował położenia bramkarza i zamiast natychmiast oddać strzał do opuszczonej bramki, to niestety zbyt długo z tym zwlekał.
Maksym Chłań (6,75) – Najbardziej aktywny zawodnik Górnik. Kiedy nie było pomysłu na inne akcje, to po prostu brał piłkę, rozpędzał się i starał się mijać zawodników rywali. Oddał najwięcej strzałów w szeregach Górnika, ale ich jakość pozostawiała sporo do życzenia. Dość gwałtownie zmieniony przez trenera Gasparika i widać było u niego samego spore rozczarowanie z tego tytułu.
Zmiennicy
Maksymilian Pingot (5,75) od 69′ za Josemę – Zmienił Josemę, który doznał urazu. Nie miał zbyt wiele okazji do interwencji w defensywie, ale za to mógł pomóc w akacjach ofensywnych, kiedy to Wisła głęboko się cofnęła.
Matus Kmet (5,5) od 69′ za Olkowskiego – W ostatniej minucie meczu miał piłkę meczową na nodze, ale strzał był zbyt lekki i oddany w środek bramki, więc nie mógł zaskoczyć bramkarza rywala. W kilku akcjach mógł zachować się lepiej, bo zabrakło dokładności w rozegraniu.
Kamil Lukoszek (7,25) od 69′ za Chłania – Zaliczył doskonałe wejście, bo najpierw dograł do Lisetha, a chwilę później miałby drugą asystę, gdyby tylko Sow wykazał się większą precyzją. Dobrze wyglądała jego kooperacja z Janżą, a cały mecz zakończył ze skutecznością podań na poziomie 100%.
Lukas Podolski (NS) od 84′ za Ambrosa – grał zbyt krótko.
Goh Young-jun (NS) od 84′ za Zahovicia – grał zbyt krótko.
Kogut meczu

Sondre Liseth – waleczny i nieustępliwy, ale przede wszystkim znalazł się we adekwatnym miejscu o adekwatnej porze. Bramka Norwega spowodowała, iż Górnik zakończył ten mecz z jakąkolwiek zdobyczą, a kilka zabrakło aby była pełna pula.
Źródło: Roosevelta81.pl
Grafika: Roosevelta81.pl








