W 27. kolejce 1-ligi Górnik Łęczna bezbramkowo zremisował z Kotwicą Kołobrzeg.
Początek spotkania należał do gości. Drużyna trenera Piotra Tworka, która nie wygrała od listopada ubiegłego roku liczyła na szybką bramkę i ułożenie rywalizacji pod własne dyktando. Na szczęście miejscowych bardzo rozregulowane celowniki mieli próbujący swoich sił z dystansu: Mykola Musolittin, Michał Cywiński i Joshua Perez. Po dwudziestu kilku minutach w końcu do głosu doszedł Górnik. Najpierw obok bramki uderzył Marko Roginić, a potem ze zbyt lekką próbą Patryka Malamisa bez problemów poradził sobie Marek Kozioł. Najlepszą sytuację do objęcia prowadzenia gospodarze mieli jednak w 35 minucie. Po dośrodkowaniu Jonathana de Amo, zamykający akcję na długim słupku Jakub Bednarczyk zgrał futbolówkę do Przemysława Banaszaka. Napastnik Górnika nie kontrolował jednak lotu piłki, ta odbiła się od jego nóg w sposób przypadkowy i nieznacznie minęła słupek bramki gości. W odpowiedzi Kotwica przygotowała akcję, którą bez powodzenia finalizował Leon Kreković. Do przerwy więc goli nie było, ale łęcznianie stracili dwóch zawodników, bo z powodu kontuzji plac gry musieli opuścić Bekzod Akhmedov i Marko Roginić.
Od 46. minuty na placu gry za Malamisa zameldował się Fryderyk Janaszek. niedługo potem 21-letni zawodnik mógł otworzyć wynik spotkania, ale jego strzał głową poszybował tuż nad bramką Kotwicy. W tej samej akcji piłkę ręką we własnym polu karnym dotknął kapitan gości Tomasz Wełna, ale mimo analizy VAR sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla Górnika. Ekipa przyjezdna z rzadka zapuszczała się pod bramkę Branislava Pindrocha. Golkiper zielono-czarnych do poważnej interwencji zmuszony był w zasadzie tylko raz – gdy obronił strzał Volodymyra Kostevycha. Łęcznianie mieli przewagę optyczną, tyle tylko, iż nic z niej nie wynikało. W 86. minucie po rzucie rożnym i główce Banaszaka lecącą w stronę bramki piłkę wybił Cywiński. Mimo kilku kolejnych sytuacji w końcówce Górnik nie potrafił sforsować obrony rywali i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Z dorobkiem 40 punktów łęcznianie pozostają na siódmym miejscu w tabeli, a w kolejnym meczu już w piątek drużyna trenera Pavola Stano w Grodzisku Wielkopolskim zmierzy się z Wartą Poznań.
JK
Fot. Piotr Michalski / archiwum RL