Zaczęło się od zepsutego samochodu. Pan Józef czekał na pomoc syna – coś z płynami w pojeździe. Nasz rozmówca czeka też na żonę, która poszła do lekarza, a tu taka niespodzianka. Do Gorzowa przejechał kiedyś z województwa mazowieckiego bo się zakochał. W wolnym czasie na emeryturze uwielbia wędkować. Kiedyś był prywatnym przedsiębiorcą – zajmował się budowlanką. Poznajmy Pana Józefa, który mimo lichej emerytury daje radę:
- Strona główna
- Regionalne
- Gorzowska ławeczka 4.09.2025
Powiązane
Spotkanie autorskie z Bogusławem Michnikiem
1 godzina temu
Czego szukał w Londynie Kinior?
1 godzina temu
Święta na Horyzoncie - idealny prezent (odc. 3)
1 godzina temu
Świąteczny numer kwartalnika „Mój Gdów” już dostępny!
2 godzin temu












